Taka klauzula miała być zapisana w umowie wypożyczenia defensywnego pomocnika z francuskiego klubu. 26-letni Portugalczyk gra w Legii od półtora roku. O ile zdecydowana większość obcokrajowców na boiskach Lotto Ekstraklasy to bardziej zapchajdziury niż wzmocnienia, o tyle Cafu należy do wąskiego grona piłkarzy, od których nasza młodzież może się uczyć. Siły, techniki, wytrzymałości, a także skuteczności. W minionym sezonie wzbogacił Legię czterema bramkami i dwoma asystami, jak na zawodnika operującego na ogół dość daleko od bramki przeciwnika, to dobry rezultat. W sezonie 2018/2019 był filarem zespołu, który zdobył mistrzostwo i Puchar Polski. W ekipie legionistów rozegrał już 50 meczów, w których strzelił dziewięć goli, na czele z trafieniem w finale PP, przeciw Arce Gdynia. Wykupienie Cafu to świetna wiadomość dla trenera Aleksandara Vukovicia, który buduje mocny zespół na podbój ligi polskiej i Ligi Europy w przyszłym sezonie. Wykupienie Portugalczyka nie oznacza jednak, że na pewno będzie grał w Legii w następnym sezonie - klub z Warszawy może go sprzedać jeszcze tego samego lata. Choć większość klubów Ekstraklasy podpisuje kontrakty z nowymi piłkarzami, wicemistrzowie Polski dotąd ostrożnie poczynali sobie na rynku transferowym. Sprowadzili tylko dwójkę nastolatków - Kacpra Kostorza i Kacpra Skibickiego. Tureckie media informują też, że Legia prowadzi negocjacje z Wellingtonem, brazylijskim obrońcą drugoligowego Istanbulsporu. Do klubu z wypożyczenia do Piasta Gliwice może też wrócić Tomasz Jodłowiec.Po zakończeniu sezonu warszawska drużyna pożegnała natomiast trzech ważnych piłkarzy. Adam Hlouszek zagra w Viktorii Pilzno, Michał Kucharczyk i Kasper Hamalainen szukają nowych pracodawców. Z Portugalii napływają informacje, że klub opuści również wypożyczony ze Sportingu Iuri Medeiros.Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy DG, MB