44-letni Hasi został następcą Stanisława Czerczesowa, który pożegnał się z Legią za porozumieniem stron. Albańczyk przez ostatnie lata pracował w Anderlechcie Bruksela, z którym rozstał się kilka dni temu. Besnik w Belgii uchodził za stanowczego i skutecznego szkoleniowca. Od marca 2014 roku Anderlecht prowadził w 114 meczach, punktował całkiem dobrze - jego zespół zdobywał 1,85 "oczka" na mecz. - Jestem szczęśliwy i zaszczycony, że mogę pracować w klubie o takiej historii i tradycji. Jestem trenerem, który wiele wymaga od wszystkich ludzi wokół. Nie cierpię braku dyscypliny. Zdaję sobie sprawę, że jestem w klubie, w którym oczekuje się pełnej determinacji. Mam nadzieję, że będę umiał wydobyć to z piłkarzy, a oni będą to potem pokazywać na boisku - powiedział szkoleniowiec. - Niektórzy uważają, że przejście z Anderlechtu do Legii to krok w tył. Ja tak nie uważam, to jest podobne wyzwanie. Anderlecht jest największym klubem w Belgii, Legia to największy klub w Polsce - ocenił Hasi. Asystentem Hasiego ma być Aleksandar Vuković, do sztabu dołączy także Grzegorz Szamotulski. Obecność w jednym sztabie Vukovicia i Hasiego to kolejny dowód na to, że piłka nożna jest ponad podziałami polityczno-narodowymi. Hasi - oprócz albańskiego, ma też kosowskie obywatelstwo. Tymczasem "Vuko", Serb i patriota wyznaje hasło: "Kosovo je Srbija".Najważniejsze, że obaj panowie będą mogli się porozumieć po serbsku błyskawicznie. Besnik urodził się w byłej Jugosławii, więc zna serbski jak język ojczysty. Przez sześć lat pełnił w belgijskim klubie rolę asystenta, a od 2014 roku był pierwszym trenerem. Z Anderlechtem wywalczył w 2014 roku mistrzostwo, a w minionym sezonie wicemistrzostwo kraju. Hasi grał w przeszłości w reprezentacji Albanii, a także w belgijskich klubach: Genku i Anderlechcie. Czerczesow prowadził Legię od ubiegłego roku i wywalczył z nią mistrzostwo i krajowy puchar, ale mimo to obie strony nie doszły do porozumienia w kwestii przyszłości. Legia nie mogła dogadać się z Rosjaninem w sprawie dłuższego projektu i uznano, że lepszym rozwiązaniem będzie rozstanie.