We wtorek Legia Warszawa zmierzy się w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z Florą Tallin. W Estonii piłkarze mistrza Polski powalczą o awans do kolejnej fazy europejskich pucharów. Na boisku nie zobaczymy niestety Bartosza Kapustki, który w pierwszym spotkaniu z Florą zdobył efektowną bramkę. W trakcie celebracji gola 24-letni zawodnik - na oczach selekcjonera Paulo Sousy - nabawił się jednak dość pechowej kontuzji i jak okazało się kilka dni później, uszkodził więzadło krzyżowe. Operacja w Berlinie Teraz utalentowanego piłkarza czeka żmudna walka o powrót do zdrowia. Jak potwierdziła Interia, w poniedziałek Kapustka wybrał się do Berlina w towarzystwie swojej dziewczyny oraz przyjaciela Konrada Gołosia (pracownika menadżerskiej agencji BMG Sport). W godzinach wieczornych w stolicy Niemiec odbyły się konsultacje pod okiem profesora Andreasa Weilera, specjalisty od kolan, który w przeszłości pomagał wielu zawodnikom z Bundesligi. We wtorek natomiast - gdy Legia zmierzy się z Florą w Tallinie - zaplanowana jest operacja rekonstrukcji więzadeł krzyżowych. Długa przerwa w grze Jak długo Kapustka będzie pauzował? Przerwa po takim urazie trwa zazwyczaj od siedmiu do dziewięciu miesięcy, chociaż w pojedynczych przypadkach piłkarzom udawało się wrócić na boisko nawet po sześciu miesiącach. W tym roku pomocnik Legii więc już nie zagra. Istnieje za to spora szansa, że na murawę wróci w marcu, kwietniu lub w maju, a więc jeszcze w tym sezonie. To już drugi tego typu uraz w karierze Kapustki. Więzadła zerwał także 29 marca 2019 roku, podczas meczu Oud-Heverlee Leuven z AFC Tubize. Z tego powodu nie zagrał na Euro do lat 21. Sebastian Staszewski, Interia