Sobotnie spotkanie w PKO Ekstraklasie zakończyło się zwycięstwem Śląska 1-0. Jedyna bramka, zdobyta przez Victora Garcię, padła w 84. minucie w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Asystent na moment podniósł chorągiewkę, ale sędzia główny nie przerwał gry. Legioniści stanęli w miejscu, a po chwili... wyciągali piłkę z siatki. Piłkarze i kibice z Warszawy mieli pretensje do prowadzącego zawody Bartosza Frankowskiego. Artur Boruc opublikował na Instagramie zdjęcie, na którym widać również arbitra. Opatrzył je wulgarnym podpisem: "Moment, kiedy zdajesz sobie sprawę, że nic innego, niż kop na p***ę lepszego efektu nie przyniesie". Artur Boruc stanie przed Komisją Ligi Wpis niebawem zniknął z sieci, ale zanim to się stało, rozpętała się burza. Sprawą zainteresowała się Komisja Ligi. Jak informuje serwis tvpsport.pl, gremium dyscyplinarne wezwało zawodnika do siebie na środę. Boruca przed sankcjami uratował póki co terminarz rozgrywek Ligi Europy. Legia walczy właśnie ze Spartakiem Moskwa w pierwszej serii gier grupowych. 41-letni golkiper znalazł się w wyjściowej jedenastce mistrzów Polski. Wymiar kary poznał już za to trener Czesław Michniewicz, który we Wrocławiu zobaczył dwie żółte kartki i został odesłany na trybuny. Najbliższy mecz ligowy - domowa potyczka z Górnikiem Łęczna (19 września) - warszawianie rozegrają bez jego obecności przy linii bocznej. UKi PKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz