"Głoście światu powrót króla" - pod takim hasłem Legia ogłosiła parafowanie umowy z Borucem, który w barwach stołecznego klubu wypłynął na szerokie wody. W 2005 roku Boruc został wypożyczony do Celticu Glasgow, gdzie po roku trafił w ramach transferu definitywnego. Potem bronił jeszcze barw: AC Fiorentina, FC Southampton i AFC Bournemouth. Teraz, po 15 latach gry poza granicami kraju, 40-latek wraca do Legii.Boruc miał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy po tym, jak pożegnał się z ekipą Bournemouth po zakończeniu kontraktu. - Czy podpisałbym się pod zdaniem: “Artur Boruc nigdy z Legii nie odszedł, po prostu pracował w innych klubach?". Myślę, że tak, to bardzo ciekawe zdanie. Wiadomo, że moje serce zostało tutaj. Było kilka okazji, ale nigdy do tego nie doszło. Bardzo się cieszę, że wróciłem i sprawy transferowe tak szybko się potoczyły - mówi Boruc w rozmowie z oficjalną stroną internetową Legii.