Ten mecz byłby ozdobą rundy finałowej, spotkaniem na szczycie, "derbami Polski", gdyby nie los drużyny gospodarzy, która całkowicie zawodzi w tym sezonie. Po 31. ligowych kolejkach Lech traci do prowadzącej Legii aż 19 punktów. Walczy już tylko o honor, nawet szansę na występ w europejskich pucharach ma nikłe. Na meczu z Legią stadion przy Bułgarskiej nie zapełni się - jak to zazwyczaj było - do ostatniego miejsca. Wewnątrz klubu też nie panuje najlepsza atmosfera. Przygotowano już listę zawodników, którzy nie mogą spodziewać się przedłużenia kontraktów. - Teraz się o tym dowiaduję, że będzie mała frekwencja, że są takie problemy. Mimo to Lecha analizujemy jak każdą inną drużynę. Musimy się solidnie przygotować do meczu niezależnie od okoliczności w jakich nam przyjdzie zagrać, niezależnie od atmosfery w klubie i na trybunach - podkreśla serbski trener Legii. - Nikt w Poznaniu nie jest zadowolony z tego, co się dzieje, ale jestem pewien, że mobilizacji na mecz z Legią im nie zabraknie. Musimy być gotowi na trudne spotkanie - dodał. Ostatni mecz obu drużyn w Poznaniu, rozegrany dwa miesiące temu, jeszcze wtedy gdy zespoły prowadzili Ricardo Sa Pinto i Adam Nawałka, Legia przegrała 0-2. Vuković twierdzi, że nie ma co porównywać, zwłaszcza Lecha z tym, jak wtedy się prezentował i jak wygląda dziś. - Nastąpiła zmiana trenera. Bardziej analizowaliśmy więc Lecha nie z meczu z nami, ale od momentu odkąd trenerem jest Dariusz Żuraw. U nich nastąpiło też rozluźnienie, w tym pozytywnym sensie. Drużyna zaczęła więcej grać piłką. Z większą swobodą zaczynają rozgrywać piłkę od tyłu. Są zawodnicy groźni, tak jak byli groźni, kiedy pracował tam inny trener - twierdzi trener lidera Ekstraklasy. Szkoleniowiec warszawskiej drużyny nie widzi wielkiego ułatwienia zadania w tym, że kilku piłkarzy Lecha już na pewno opuści ten zespół po sezonie. - Nie zmienia to nic w kontekście naszej pracy. Oni nadal są w pierwszym składzie, są zmotywowani, nadal chcą w przyszłości występować na poziomie Ekstraklasy. Musimy być tego świadomi, nie może nas to w żaden sposób rozluźnić - przestrzega Vuković. Serb nie krytykuje działań klubu, który tak wcześnie informuje o tym, że zrezygnuje w nowym sezonie z kilku piłkarzy. - Nic nie jest zerojedynkowe. Zawodnicy też muszą brać odpowiedzialność za to, co dzieje się w klubie. Nie zawsze jest tak, że w ten sposób wyrządza się krzywdę zawodnikowi - mówi trener Legii. W Poznaniu Legia zagra bez pauzujących za kartki Artura Jędrzejczyka i Andre Martinsa, kontuzjowanego Mateusza Wieteski i najprawdopodobniej Kaspera Hamalainena. Do kadry wracają Michał Kucharczyk i Adam Hlouszek. Od pierwszej minuty mają wystąpić Inaki Astiz (za Jędrzejczyka) i Cafu (za Martinsa). Olgierd Kwiatkowski <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2018-2019-final-grupa-mistrzowska,cid,3,rid,3615,gid,1033,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy</a> <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2018-2019-final-grupa-spadkowa,cid,3,rid,3615,gid,1034,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy</a>