Kapitan mistrza Polski zamieścił wpis z kciukiem uniesionym w górę i znakiem graficznym, oznaczającym napięty biceps. Taka reakcja świadczy, że Rzeźniczak nie boi się powtórki i Legia postawi się Ajaksowi. Tym razem, dużym wzmocnieniem Legii w dwumeczu z Holendrami ma być Miroslav Radović. I wszystko na to wskazuje, ale dziennikarz Krzysztof Stanowski zwraca uwagę, że wcale to nie musi być takie oczywiste, wszak mecze odbędą się dopiero 16 i 23 lutego. Czy właściciele Legii mierzą w finał Ligi Europy? Na to wygląda, wnioskując po wiadomości Bogusława Leśnodorskiego. A na koniec, trochę humoru, ale na czasie. Choćby dlatego, że będący na zdjęciu Jakub Wawrzyniak, przed ostatnim meczem Legii ze Sportingiem Lizbona, został pomylony przez Dariusza Szpakowskiego z... Rzeźniczakiem i przedstawiony, jako kapitan "Wojskowych". Liga Europejska - zobacz pary 1/16 finału i terminarz