To już stały obrazek konferencji prasowych - albański szkoleniowiec przychodzi rozmawiać z dziennikarzami z miną zbitego psa. Jak na razie nic nie układa się po jego myśli. Najpierw pół drużyny wyjechało na Euro 2016, później z klubu zaczęli odchodzić kolejni piłkarze, a do tego jeszcze posypały się kontuzje. A trzeba grać nie tylko ligę, ale też eliminacje Ligi Mistrzów. - Pozytywną rzeczą jest to, że stabilniej gramy w obronie, nie straciliśmy gola. Śląsk nie stworzył sytuacji, obrona z każdym meczem staje się coraz lepsza - mówił Hasi za wszelką cenę szukając powodów do optymizmu. Hasi odniósł się też do roszad w składzie. - Musieliśmy zmienić kontuzjowanego Adama Hlouska, jego uraz nie wygląda poważnie, ale potrzebne są jeszcze dodatkowe badania, zanim stwierdzimy, czy coś złego mu się nie stało. Do tego Moulin prosił o zmianę, więc też musiałem mu podziękować za grę - wytłumaczył.Jego zdaniem i tak Legia powinna wygrać. - Stworzyliśmy dwie sytuacje, przynajmniej jedną powinniśmy wykorzystać. Trzeba pamiętać, że w porównaniu z poprzednimi meczami straciliśmy dwóch kreatywnych piłkarzy - Dudę który został sprzedany i wyłączonego na dłuższy czas z powodu kontuzji Guilherme - dodał Hasi.Z nadzieją w głosie Hasi stwierdził, że może uda się jeszcze pozyskać przynajmniej jednego piłkarza przed meczami eliminacji Ligi Mistrzów. - Wiem, że klub cały czas pracuje nad wzmocnieniami, mam nadzieję, że pozyskamy chociaż jednego gracza przed spotkaniem z Trenczynem. Jeśli nie, będziemy grali tym, co mamy - zakończył.Krzysztof Oliwa