ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO! Przewaga Legii w posiadaniu piłki nie przyniosła w pierwszej połowie żadnych korzyści. Choć powinna dać przynajmniej jednego gola. W 35. minucie gospodarze wyprowadzili szybki atak, Maciej Iwański znalazł niepilnowanego Piotra Gizę, który będąc 16 metrów od bramki rywali chciał przelobować Andrzeja Bledzewskiego, ale... podał mu piłkę w ręce. Kibicom warszawian serce mocniej zabiło jeszcze po sytuacji Sebastiana Szałachowskiego, którego strzał wybronił bramkarz Arki i to by było na tyle. A gdynianie? Chwilę po okazji Gizy szansę miał Tadas Labukas, jednak po wyprzedzeniu obrońców Legii i minięciu Jana Muchy posłał piłkę w boczną siatkę. Z kolei w 15. minucie Michał Płotka znalazł się w sytuacji sam na sam ze słowackim bramkarzem i ją przegrał, ale sędzia wcześniej odgwizdał jego faul na Inakim Astizie, którego nie było, co mogło mieć wpływ na zachowanie zawodnika Arki przy wykończaniu akcji. Na początku drugiej połowy szczęście uśmiechnęło się do Legii. W polu karnym Adrian Mrowiec sfaulował (?) Marcina Mięciela. Sędzia wahał się tylko, jeśli chodzi o miejsce, ale po konsultacji z asystentem słusznie uznał, że interwencja miała miejsce w "16". Tutaj nie można się do niego przyczepić. Wątpliwość może budzić tylko fakt czy Mrowiec faulował, czy to Mięcel zostawił nogę. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Iwański. Gospodarze poszli za ciosem. Po wymianie piłki pomiędzy Astizem, Marcinem Smolińskim i Mięcielem, Hiszpan podał do Szałachowskiego, który jednak fatalnie spudłował. Za swój błąd z pierwszej połowy chciał zrehabilitować się Giza, ale jego uderzenie zza pola karnego było niecelne. Arka nie miała natomiast środków, by rozmontować obronę Legii. Pojedyncze próby, tak Stojka Sakalijewa czy Pawła Czoski były powstrzymywane przez obrońców zespołu z Łazienkowskiej. Ostatecznie warszawianie utrzymali skromne prowadzenie i zainkasowali trzy punkty. Powiedzieli po meczu: Dariusz Pasieka (trener Arki Gdynia): Na boisku rządził przypadek, chociaż nie ukrywam, że w pierwszej połowie gra z naszej strony wyglądała tak jak sobie założyliśmy. Chcieliśmy zagęścić pole, kontrolować mecz i w sumie nie wiem czy Legia miała jakąś okazję, a chyba nie. Z naszej strony Labukas, po zagraniu Wilczyńskiego, mógł pokusić się o lepsze zakończenie akcji. Mogliśmy wyjść na prowadzenie. A jeśli traci się tutaj bramkę to jest ciężko. Przy wyniku 0:1 starałem się zmienić taktykę na bardziej ofensywną, do końca walczyliśmy o punkt. Musimy szukać punktów z drużynami, które są w naszym zasięgu. Jan Urban (trener Legii Warszawa): Cieszę się, że runda się skończyła, trzeba odpocząć. Były różne sytuacje, milsze i mniej miłe, ale w dalszym ciągu mamy szanse na mistrzostwo. Gdybyśmy dziś stracili punkty, to rzeczywiście sytuacja byłaby dość skomplikowana. Najjaśniejszym punktem w niedzielnym meczu, w defensywie i ofensywie, był znajdujący się w znakomitej formie Inaki Astiz. Grał bardzo dobrze z Arką. To zawodnik, który jest pewny swoich umiejętności, wierzy we własne siły. Czasami niektórym tego brakuje. Poradziliśmy sobie z zespołami z czołówki. Obyśmy z nimi utrzymali poziom, a poprawili to, co nas gnębi i prześladuje od dłuższego czasu. Myślę o zbyt dużej stracie punktów w meczach wyjazdowych z zespołami, które ewidentnie są w naszym zasięgu. Zdarzyło się zbyt dużo potknięć. Legia Warszawa - Arka Gdynia 1:0 (0:0) Bramka - Iwański (50., karny). Legia Warszawa: Jan Mucha - Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Pance Kumbev, Tomasz Kiełbowicz - Sebastian Szałachowski (82. Tomasz Jarzębowski), Piotr Giza (77. Ariel Borysiuk), Maciej Iwański, Maciej Rybus (46. Marcin Smoliński) - Bartłomiej Grzelak, Marcin Mięciel. Arka Gdynia: Andrzej Bledzewski - Łukasz Kowalski, Maciej Szmatiuk, Mateusz Siebert, Michał Płotka - Wojciech Wilczyński (74. Paweł Czoska), Marcin Budziński, Adrian Mrowiec (62. Stojko Sakaljew), Bartosz Ława, Lubomir Lubenow - Tadas Labukas (86. Filip Burkhardt). Żółta kartka - Legia Warszawa: Pance Kumbev. Arka Gdynia: Adrian Mrowiec. Sędziował Mirosław Górecki (Katowice). Żółte kartki - Kumbev - Mrowiec. Widzów 1500. 17. kolejka ekstraklasy: Jagiellonia Białystok - PGE GKS Bełchatów 2:1 Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa 1:0 Polonia Bytom - Odra Wodzisław 1:1 Lech Poznań - Korona Kielce 2:0 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0 Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 1:0 Piast Gliwice - Ruch Chorzów 1:2