Po czwartkowej porażce 0-1 z KSC Lokeren w 5. rundzie fazy grupowej Ligi Europejskiej piłkarz Legii Warszawa Jakub Rzeźniczak zapowiedział zwycięstwo w kończącym tę fazę spotkaniu z Trabzonsporem. - Wówczas kibice zapomną o przegranej w Belgii - przyznał. - Nie możemy być zadowoleni ze swojej gry, a tym bardziej z wyniku. Z pewnością w tym występie było zbyt wiele niedokładności. Nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, kiedy rywale cofali się na swoją część boiska. Dlatego sami jesteśmy sobie winni, bo zabrakło również konsekwencji - powiedział Rzeźniczak. Mimo czwartkowej porażki mistrzowie Polski zachowali pierwsze miejsce w grupie L. Natomiast udział w 1/16 finału zapewnili sobie już w poprzedniej kolejce. - W porównaniu z ubiegłym rokiem nabraliśmy wiele doświadczenia jeśli chodzi o występy w europejskich pucharach i teraz to procentuje. Gramy bardziej dojrzale i wydaje mi się, że to jeden z powodów naszego szybkiego awansu do kolejnej fazy - przyznał obrońca stołecznego zespołu. W spotkaniu przeciwko KSC Lokeren Rzeźniczak został ukarany trzecią żółtą kartką w tych rozgrywkach i nie będzie mógł zagrać w ostatnim meczu fazy grupowej z Trabzonsporem (11 grudnia w Warszawie). - Awans może jest w kieszeni, lecz chcemy wyjść z pierwszego miejsca w grupie. Może dzięki temu trafimy na teoretycznie łatwiejszego przeciwnika w kolejnym etapie. Liczą się również punkty do rankingu UEFA, według mnie bardzo istotne dla całej polskiej piłki. Poza tym musimy zrewanżować się za porażkę w Belgii zwycięstwem nad Trabzonsporem. Jeżeli wygramy z tureckim zespołem, to kibice szybko zapomną o porażce z Lokeren. Jesteśmy mocni na własnym boisku i na pewno nas stać na to zwycięstwo - ocenił Rzeźniczak. Wcześniej piłkarze stołecznego zespołu odważnie deklarowali chęć walki o awans do finału LE, który odbędzie się w Warszawie. - Odczytuję to bardziej w kategorii marzeń, niż konkretnie postawionego celu. Finał w Warszawie to marzenie każdego z nas, do którego naprawdę warto dążyć. Oczywiście, jesteśmy optymistami, ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę, jak ciężka droga przed nami. Chcemy zajść jak najdalej potrafimy, więc warto ten finał mieć gdzieś z tyłu głowy - przyznał 28-letni zawodnik. Legia przewodzi również w Ekstraklasie, mając cztery punkty przewagi nad Wisłą Kraków. W poniedziałek zmierzy się na wyjeździe z Cracovią. - Większość tzw. maratonów kończyła się dla nas pomyślnie. Spośród siedmiu ostatnich spotkań wygraliśmy sześć i przegraliśmy tylko jedno. Według mnie to całkiem dobre wyniki, biorąc pod uwagę jak dużo spotkań przychodzi nam rozgrywać. Owszem, wpadki się zdarzają, ale przecież na tym właśnie polega sport. Styl jest ważny, ale jeszcze ważniejsze są dobre wyniki. Reszta przychodzi z czasem. W zeszłym roku chcieliśmy grać efektownie w Lidze Europejskiej i wszyscy pamiętamy co nam z tego przyszło - ocenił. Rzeźniczak w tym sezonie nie tylko jest pewnym punktem obrony. Jest skuteczny również w ataku. W czterech ostatnich meczach ligowych zdobył trzy gole. - W Legii kładziemy duży nacisk na doskonalenie stałych fragmentów i to jeden z głównych powodów mojej skuteczności. Poza tym dopisuje mi również szczęście. W pięciu, sześciu startujemy w polu karnym do piłki i przypadkowo to ja do niej dopadam - przyznał. Duże natężenie meczów nie przeszkodziło Rzeźniczakowi we wznowieniu studiów. - W październiku wróciłem na uczelnię jako student psychologii. Bardzo chcę poprawiać swoją wiedzę w tej dziedzinie. Poza tym uczę się angielskiego i rosyjskiego, co zawsze się przyda w piłce lub późniejszym życiu. Dużo również czytam. Najbardziej lubię książki sportowe, sensacyjne oraz poświęcone tematyce motywacji i rozwoju osobistego. Aktualnie jestem w trakcie lektury "Herr Guardiola. Projekt Bayern Monachium" - zdradził obrońca. Mimo dobrej dyspozycji i rozwoju sportowego, Rzeźniczak już myśli o swojej przyszłości i o tym, co będzie robił po zakończeniu kariery piłkarskiej. - Jako były student finansów i rachunkowości bardzo interesuję się tematyką inwestycji. Dotychczas miałem styczność jedynie z najróżniejszymi funduszami inwestycyjnymi. Można dzięki temu fajnie ulokować kapitał. Ostatnio zarejestrowałem się w konkursie edukacyjnym XTB o rynku Forex dla blogerów i dziennikarzy. Zostałem zaproszony do konkursu i pomyślałem, że warto wystartować, ponieważ mam możliwość zwiększenia wiedzy z zakresu inwestycji. Przede wszystkim jednak chcę się dobrze bawić - zakończył Rzeźniczak.