Legia próbowała ratować sytuację. Nic z tego. Komisja Ligi jednak bezwzględna
Zabiegi dyplomatyczne Legii Warszawa spełzły na niczym. Wniosek o anulowanie żółtych kartek dla Bartosza Kapustki i trenera Goncalo Feio został przez Komisję Ligi odrzucony. To oznacza, że ekipa z Łazienkowskiej do hitowego meczu z Lechem Poznań przystąpi bez pierwszego szkoleniowca. Portugalczyk uważa, że karę nałożono na niego bezpodstawnie.
"W sprawie odwołań wniesionych przez Legię Warszawa od żółtej kartki dla trenera Goncalo Feio oraz żółtej kartki dla Bartosza Kapustki otrzymanych w meczu z Widzewem Łódź, Komisja Ligi po zapoznaniu się z opinią Kolegium Sędziów PZPN postanowiła oddalić oba protesty" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
W niedzielny wieczór, podczas meczu z Widzewem Łódź (2:1), Feio został ukarany przez sędziego Damiana Sylwestrzaka. Z jakiego powodu? Sam zainteresowany nie zna dokładnej odpowiedzi na to pytanie. Uważa, że w żaden sposób nie złamał obowiązujących przepisów.
Goncalo Feio czuje się pokrzywdzony. "Mam do tego prawo"
- Na pewno nie jestem święty. Po odgwizdaniu faulu Pankova na Łukowskim odwróciłem się. Mieliśmy sporo zastrzeżeń, ale nic nie powiedziałem. Zdjąłem kurtkę, rzuciłem ją na ławkę. Mam do tego prawo. Nie było jednak żadnego ruchu czy słowa w kierunku sędziego czy boiska - tłumaczył Feio po końcowym gwizdku.
Dla portugalskiego szkoleniowca było to czwarte napomnienie w bieżących rozgrywkach. To oznacza, że czeka go regulaminowa pauza. Obecnie trenerzy podlegają bowiem takim samym zasadom dyscyplinarnym, jakie dotyczą piłkarzy.
Tak się składa, że w najbliższą niedzielę dojdzie do szlagieru rundy jesiennej. Legia zagra z Lechem na jego obiekcie. "Derby Polski" z pewnością ściągną na obiekt przy Bułgarskiej komplet publiczności.
Feio będzie mógł pojawić się w stolicy Wielkopolski. Spotkanie obejrzy jednak z trybun, bez możliwości nawiązania kontaktu z pozostałymi członkami sztabu szkoleniowego. Nie weźmie również udziału w pomeczowej konferencji prasowej.
W roli głównodowodzącego zastąpi go ktoś z tercetu Inaki Astiz - Grzegorz Mokry - Emanuel Ribeiro. Jeśli legioniści okażą się w Poznaniu zwycięzcami, ich strata do liderującego Lecha stopnieje z sześciu do trzech punktów.
Co ciekawe, Komisja Ligi anulowała czerwoną kartkę lechity Michała Gurgula. To kolejna dobra wiadomość dla 18-latka. Dzień wcześniej otrzymał premierowe powołanie do drużyny narodowej na listopadowe mecze w Lidze Narodów.