Stało się to, na co zanosiło się od kilku tygodni. Carlitos nie jest już piłkarzem warszawskiej Legii. Kontrakt hiszpańskiego snajpera został rozwiązany za porozumieniem stron. Umowa obowiązywała do połowy 2024 roku i zawierała opcję przedłużenia o kolejny rok. 33-latek nie będzie jednak potrzebny drużynie w bieżących rozgrywkach. Jego druga przygoda z ekipą z Łazienkowskiej okazała się nieporozumieniem. Skandal w meczu Legii Warszawa. Piłkarz komentuje. "Po prostu dzicz" Carlitos cieniem samego siebie. W Legii nie miał już czego szukać Po raz pierwszy barw stołecznego klubu bronił w latach 2018-19. Został pozyskany z Wisły Kraków tuż po zdobyciu korony króla strzelców. W Warszawie nie powtórzył tego wyczynu, mimo że w pierwszym sezonie strzelił 16 goli. Ponownie został legionistą przed rokiem i.... był cieniem samego siebie. Trener Kosta Runjaić nie widział dla niego miejsca w zespole. Nie wystawiał go do gry w ostatnich przedsezonowych sparingach. Pożegnanie z każdym tygodniem wydawało się coraz bardziej oczywiste. "Dziękujemy za grę w naszych barwach i życzymy powodzenia w dalszej karierze. Gracias, Carlitos!" - czytamy w poście zamieszczonym na twitterowym koncie Legii. Niecodzienny transfer. Ukraiński pogromca karnych w I lidze Wydawało się, że piłkarz wróci do Hiszpanii. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że wkrótce zostanie przedstawiony jako nowy gracz greckiego PAS Lamia. Carlitos rozegrał w barwach Legii w sumie 75 spotkań, zdobył 25 bramek i zanotował 11 asyst. Przełożyło się to na tytuł mistrza Polski (2020, po ledwie dwóch ligowych występach) i krajowy puchar (2023).