Dla "Kolejorza" to pierwsza przegrana po serii siedmiu kolejnych zwycięstw i pierwszy gol stracony w tym roku na wyjeździe. Decydującą akcję przeprowadził Jakub Kosecki, który w 84. minucie wpadł w pole karne i został sfaulowany przez Mateusza Możdżenia (dostał czerwoną kartkę). "Jedenastkę" wykorzystał Ivica Vrdoljak, a Lech kończył spotkanie w osłabieniu. Osiem minut wcześniej do siatki trafił Władimir Dwaliszwili, ale gruziński napastnik Legii pomógł sobie ręką. Ponadto dwukrotnie piłka wybijana była z linii bramkowej (raz Legii, raz Lecha). Stołeczny zespół, który czeka na tytuł od 2006 roku (Lech od 2010) zagra jeszcze na wyjeździe z Widzewem Łódź i Ruchem Chorzów, a na koniec podejmie u siebie Śląsk Wrocław. Z kolei "Kolejorza" czekają kolejno spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała (u siebie), Śląskiem (na wyjeździe) i Koroną Kielce (u siebie). O trzecie miejsce trwa walka między Piastem i Śląskiem. Gliwiczanie w sobotę pokonali Podbeskidzie 2-1 na boisku rywala. Ostatni w tabeli "Górale" ponieśli drugą z rzędu porażkę w takich rozmiarach (tydzień wcześniej z Polonią Warszawa), choć znów prowadzili do przerwy 1-0. W 41. minucie bramkę dla drużyny Czesława Michniewicza zdobył Robert Demjan (13. trafienie w sezonie), ale w drugiej połowie Piast odwrócił losy rywalizacji. Wyrównał po samobójczym golu Bartłomieja Koniecznego, a trzy punkty gościom zapewnił po efektownej akcji były napastnik Korony i Widzewa Marcin Robak. W tabeli trzeci Piast ma 44 punkty, o jeden więcej niż Śląsk. Wrocławianie już w piątek pokonali u siebie Wisłę Kraków 3-0, odnosząc trzecie zwycięstwo nad tym zespołem w ostatnich tygodniach (dwa razy w półfinale Pucharu Polski). Tym razem dwie bramki dla ubiegłorocznych mistrzów kraju zdobył Łukasz Gikiewicz, a jedną Sylwester Patejuk. W Zabrzu Górnik przegrał ze stołeczną Polonią aż 0-4 po dwóch golach Daniela Gołębiewskiego oraz trafieniach Miłosza Przybeckiego i Jacka Kiełba. Zabrzanie stworzyli wiele dogodnych sytuacji, ale - w przeciwieństwie do rywali - brakowało im skuteczności. W drugiej połowie, jak pokazały telewizyjne powtórki, sędzia mógł dwukrotnie podyktować dla gospodarzy rzut karny. Podopieczni Adama Nawałki, będący rewelacją rundy jesiennej, ponieśli już ósmą w tym roku porażkę. Z kolei dla warszawskiego zespołu to drugie z rzędu zwycięstwo, oznaczające awans - właśnie kosztem Górnika - na piąte miejsce w tabeli. Oba zespoły mają po 40 punktów. W piątkowym spotkaniu, inaugurującym 27. kolejkę, Ruch Chorzów niespodziewanie przegrał u siebie ze słabą spisującą się wiosną Pogonią Szczecin 2-3. Dzięki temu wynikowi "Portowcy" zrównali się w tabeli z zespołem Jacka Zielińskiego - oba mają po 29 punktów i o sześć wyprzedzają PGE GKS Bełchatów oraz Podbeskidzie. W niedzielę drużyna z Bełchatowa podejmie Zagłębie Lubin, a Korona zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Dzień później Widzew zagra u siebie z Lechią Gdańsk.