W takich wydarzeniach zawsze najbardziej szkoda postronnych kibiców, którzy mogą poważnie ucierpieć. Tymczasem stadionowi chuligani nie mają żadnych hamulców, by posunąć się do przemocy. Bardzo niebezpiecznie zrobiło się przed sobotnim meczem Legii z Lechią, pod samymi kasami biletowymi stadionu przy Ł3. Nagle samochodami podjechali pseudokibice, mieniący się sympatykami gdańskiego zespołu i, jak gdyby nigdy nic, rozpoczęli regularną bijatykę w stylu mieszanych sztuk walki. Bogu ducha winni kibice, którzy w kolejce czekali na kupno biletów, w pośpiechu zaczęli się rozbiegać, by nie doznać obrażeń. Po krótkim czasie do akcji wkroczyła policja, która zażegnała być może tragicznym skutkom zadymy z rąk osób, które nie powinny mieć nic wspólnego z imprezami sportowymi.