Pekhart przeżywał ostatnio gorące dni. W poniedziałek mimowolnie stał się bohaterem jednej z najbardziej kontrowersyjnej wypowiedzi doby pandemii. Po wygranym przez Legię (3-0) meczu z Wartą Poznań trener Czesław Michniewicz ujawnił, że czeski napastnik miał gorączkę. Koronawirus? Pierwszy z przeprowadzonych w tym tygodniu testów dał wynik negatywny. Czech czeka jeszcze na wynik kolejnego, który będzie znany tuż przed meczem z Lechem. W każdym razie - zgodnie z procedurami - nie trenował z drużyną. Przebywał w izolacji. Mimo tego zamieszania Pekhart miał powody do radości. We wtorek otrzymał powołanie do reprezentacji Czech. Ostatni raz w narodowej kadrze zagrał 11 października 2013 roku w meczu z Maltą (4-1), w którym strzelił jednego gola. Prowadzoną przez Jaroslava Slihavego reprezentację 11 listopada czeka towarzyski mecz z Niemcami, a potem spotkania Ligi Narodów z Izraelem (15 listopada) i Słowacją (18 listopada). Byłemu zawodnikowi Tottenhamu, Norymbergii, AEK Ateny, Las Palmas gra w Legii służy. Mocno krytykowany za siermiężny i ograniczony do jednego atutu gry głową - styl, Czech robi swoje - strzela gole. W tym sezonie zdobył ich osiem plus jednego w eliminacjach Ligi Europy. Jego wpływ drużynę jest nie do przecenienia. Osiem bramek w lidze dla Legii to 67 procent goli strzelonych przez zespół mistrza Polski Co by zrobiła Legia teraz bez Pekharta, w chwili gdy Jose Kante albo się leczy albo musi odbywać kwarantannę, a Maciej Rosołek wciąż zbiera doświadczenie? Trudno to sobie wyobrazić. Wielką wartość tego napastnika, przynajmniej w warunkach ligowych, stanowi umiejętność radzenia sobie w najważniejszych meczach. Tuż po restarcie Ekstraklasy w poprzednim sezonie, kiedy we wszystkich drużynach panowala wielka niepewność, Pekhart strzelił zwycięskiego gola w Poznaniu w meczach z Lechem, a potem dwie bramki w Krakowie z Wisłą, przybliżając Legię do odzyskania tytułu. To on dał stołecznej drużynie zwycięstwo w zapewniającym mistrzostwo kraju spotkaniu z Cracovią. Przed meczem z Lechem sytuacja Pekharta jest skomplikowana. Nie do końca wiadomo, czy rzeczywiście jest zdrowy, w każdym bądź razie nie trenował z zespołem. Logicznie rzecz biorąc w pierwszym składzie powinien wyjść do gry Maciej Rosołek. Dla Legii brak Pekharta może być ogromną stratą, być może kluczową? ok