Zbigniew Czyż, Interia: Panie dyrektorze, w klubie mrozicie już szampany z okazji mistrzostwa Polski? Jacek Zieliński, dyrektor Akademii Legii Warszawa: - Jeszcze nie. Znając trenera Aleksandara Vukovicia to cały czas dmucha na zimne i przestrzega zawodników, że to nie jest jeszcze koniec walki. Z drugiej strony należy wykonać jeszcze jeden malutki kroczek. Według mnie to jest już tylko formalność. W sobotę hit Lech - Legia, jakiego meczu się pan spodziewa? Gospodarze zagrają bez Christiana Gytkjaera, Legia bez kilku kontuzjowanych zawodników. - Pomimo tych braków zarówno z jednej jak i z drugiej strony kibice powinni liczyć na znakomite widowisko. Zarówno Legia jak i Lech starają się grać bardo ofensywnie, stawiają na ofensywę. Należy się spodziewać wielu wymiennych akcji z obu stron. Żadna z drużyn nie ma za wiele do stracenia. Legię remis będzie satysfakcjonował, ale sądząc po sposobie i stylu gry na pewno nie pojedzie do Poznania tylko po jeden punkt. Jak pan odbiera teraz Legię, tę po długiej przerwie? - Wystartowaliśmy naprawdę znakomicie. Potem te wszystkie kontuzje, nakładające się zmęczenie, duża intensywność i częstotliwość w grze spowodowały, że teraz mecze nie są może tak dynamiczne i efektowne jak na początku. Już niebawem Legia po raz kolejny zagra w kwalifikacjach zapewne Ligi Mistrzów. Jak pan ocenia szanse zespołu i czy fakt, że będzie rozgrywany tylko jeden mecz to lepsza pozycja wyjściowa dla zespołu z Warszawy? - Nie uważam tak. Równie dobrze podobną retorykę moglibyśmy zastosować w pierwszej, drugiej rundzie, kiedy będziemy grać ze słabszymi zespołami. Na przykład jeśli wylosujemy zespół z Azerbejdżanu. Będziemy grać w wysokiej temperaturze, na wyjeździe i na sztucznej nawierzchni. Trudno przewidzieć co się w takiej sytuacji stanie. Wtedy dwumecz dawałby nam większe szanse. Ale w kolejnych rundach to może być już pewien handicap dla Legii, zgodzi się pan? - Owszem, są plusy takiej sytuacji jeżeli będziemy grać już w trzeciej i czwartej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. W Legii są duże nadzieje i wiara w awans do chociażby fazy grupowej Ligi Europy? - Po tym jak nasz zespół prezentował i prezentuje się w tym sezonie trudno się uchronić przed takimi oczekiwaniami.