W czwartek wieczorem mistrzowie Polski pokonali 2-0 Dritę Gnjilene z Kosowa. Mecz był debiutem w roli trenera Legii Czesława Michniewicza. 50-letni szkoleniowiec był zadowolony, ale w grze drużyny widzi jeszcze wiele rzeczy do poprawy. - Interesuje mnie większa dynamika w grze, więcej ruchu, szczególnie bez piłki. Były fajne momenty, wychodziliśmy dobrze pressingiem. Wiedzieliśmy że zespół rywali lubi zaczynać od tyłu, nie pozwalaliśmy im na to. Ale w niektórych momentach przeciwnik za szybko wychodził spod pressingu. Mecz rejestrowaliśmy z trzech kamer, dwie za bramkami, jednej na górze. Mamy cenny materiał. Wcześniej bazowaliśmy na materiale z meczów reprezentacji, by pokazać, czego oczekujemy. Wielu zawodników zrozumie jakich ruchów oczekujemy - mówił nowy szkoleniowiec Legii. - W piątek mamy czas na naszą analizę. W każdym aspekcie przeanalizujemy ten mecz, każdego zawodnika. W sobotę weźmiemy się za Karabach, ale chcemy się przede wszystkim skupić na sobie - dodał Michniewicz. Mecz z kazachską drużyna rozegrany zostanie w czwartek 1 października. Legia będzie miała do tego czasu tydzień przerwy. Niedzielny mecz ze Śląskiem, decyzją Ekstraklasa S.A., został przełożony. - Założenie mieliśmy takie, że dziś gramy mecz jednym składem. Chcieliśmy tak wygrać i wygraliśmy. W niedzielę miało być wiele zmian. Mieliśmy wziąć pod uwagę również tych zawodników, których dziś nie było w kadrze. Mecz został przełożony, ja tym kompletnie się nie interesowałem. Dowiedziałem się o tym po meczu. Zyskaliśmy trochę czasu. Możemy myśleć tylko o jednym meczu. Będziemy się starali ten czas wykorzystać. Wynik wszystko rozgrzeszy, albo pokaże, że coś jest nie tak - komentował zmianę terminu ligowego spotkania trener Legii. ok