Powtórzyli oni tezę sprzed pół roku, w której stwierdzili, że napastnik ma wadę serca, uniemożliwiającą mu zawodowe uprawianie sportu. Podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej Mirosław Trzeciak wraz z doktorem Stanisławem Machowskim zdementowali tę pogłoskę. - Dyskobolia od dawna podawała nieoficjalne informacje, jakoby Takesure był chory na serce. Ten zawodnik gra pierwszy pełny sezon, podczas którego wystąpił w 18 spotkaniach. Nigdy nie potrzebował wolnego, dzięki czemu na treningach wykonał 100 procent założeń. Mimo, że jego doświadczenie jest niewielkie, jest trzecim strzelcem Orange Ekstraklasy. Ze strony sportowej jesteśmy z niego bardzo zadowoleni - powiedział dyrektor sportowy Legii. - Takesure Chinyama jest zawodnikiem o bardzo dużej zdolności wysiłkowej - poinformował lekarz zajmujący się piłkarzami warszawskiej Legii. - Mimo tajemnicy lekarskiej postanowiłem, że wezmę udział w dzisiejszej konferencji. Badania, którym poddany został Chinyama, odbyły się w dwóch wyspecjalizowanych ośrodkach - w Centrum Medycyny Sportowej oraz w Klinice Kardiologii Akademii Medycznej. Podczas nich wykonano ponad 100 testów i nie stwierdzono żadnych problemów jeśli chodzi o układ krążenia i oddychania. Zawodnik nie ma żadnych przeciwwskazań, aby móc grać w piłkę nożną. Gdyby Takesure był chory, na pewno nie dopuściłbym go do gry. Warto jednak zauważyć, że np. wioślarze mają problemy z układem krążenia, ale nie umożliwia im to uprawiania sportu - dodał doktor stołecznej drużyny.