<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-polska-puchar-polski,cid,672,sort,I">Puchar Polski - sprawdź wyniki oraz terminarz!</a> - Dwie różne połowy, spodziewałem się trochę mniej stabilnego występu, bo w składzie było sporo zmian. Chociaż w pierwszej połowie nasza gra była zbyt mocno rozchwiana. W szatni ucięliśmy sobie dość mocną pogawędkę i to poskutkowało. Jestem zadowolony z postawy kilku piłkarzy, forma kilku mnie zmartwiła, ale zostawię to dla siebie. - Co powiedziałem w szatni? W pewnej przenośni wyglądało to, jak bokserska walka bez rękawic (śmiech). Przekazałem zawodnikom, że muszą podejść poważnie do gry, występujemy przed własną publicznością, jesteśmy mistrzami Polski, to wymaga od nas większego zaangażowania - dodał Chorwat. Z kolei goście nie mieli zbyt wielkich złudzeń przed rewanżem. Po przegranej u siebie 1-3, przyjazd do stolicy potraktowali jako spore wyróżnienie. - Było to dla nas wielkie święto. Zagraliśmy w końcu na Łazienkowskiej z mistrzem Polski. W pierwszej połowie wypadliśmy bardzo dobrze, Legia nie stworzyła sobie sytuacji. Po zmianie stron zbyt łatwo traciliśmy bramki. W dwie minuty zniweczyliśmy cały trud. Tak się złożyło, że przegraliśmy to spotkanie. Ciężko powiedzieć, dlaczego tak łatwo straciliśmy gole. W szatni mówiliśmy sobie, że Legia zaatakuje od początku. Tak też było. Druga połowa to duża dla nas nauka - skomentował trener pierwszoligowca Adrian Stawski. Z Warszawy Krzysztof Oliwa