Legia zagrała nad morzem w eksperymentalnym składzie. Z podstawowego na boisku pojawili się właściwie tylko Paweł Wszołek i Mateusz Wieteska. Resztę zespołu stanowili piłkarze wchodzący na boisko zazwyczaj z ławki rezerwowych: Radosław Cierzniak, Mateusz Cholewiak, Bartosz Slisz, Paweł Stolarski, czy Luis Rocha, weteran Inaki Astiz oraz debiutanci. - Pokazaliśmy, że nawet w zmienionym składzie potrafimy się dobrze zorganizować w obronie. Zabrakło nam trochę swobody i dokładności w przodzie. Nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji, ale cieszę się z remisu i myślę, że wynik jest sprawiedliwy - powiedział na konferencji prasowej Aleksandar Vuković. Od początku spotkania w ataku zagrał Maciej Rosołek, w pomocy sporadycznie występujący w pierwszym zespole, pozyskany zimą z ŁKS-u Łódź Piotr Pyrdoł. Debiut w Ekstraklasie zaliczył 17 letni Radosław Cielemęcki. - O tym, że zadebiutuje w pierwszym składzie Legii, dowiedziałem się na dwa dni przed meczem. Bardzo się ucieszyłem, bo czekałem na to całe życie. Mimo, że było to dla mnie wyjątkowy mecz, to potraktowałem go jak każdy inny. To była praca, ale też dobra zabawa. Na boisku czułem się bardzo dobrze. Myślę, ze to był udany debiut w Ekstraklasie. Wiem, że popełniałem też błędy i będę je analizował. Ogólnie nasz zespół wyglądał bardzo dobrze. Jesteśmy zadowoleni z remisu, ale mogliśmy się też śmiało pokusić o zwycięstwo - powiedział Radosław Cielemęcki. Debiutów w zespole Legii w Ekstraklasie było więcej. W drugiej połowie na boisku pojawili się synowie byłych piłkarzy Legii Piotra Włodarczyka i Piotra Mosóra, Szymon Włodarczyk i Ariel Mosór. Poczynania synów ojcowie obserwowali z trybun. Na ławce rezerwowych zasiedli też Nikodem Niski i Adam Warchoł. - W naszej drużynie było kilka debiutów, wszyscy chcieli się pokazać z dobrej strony. Radosław Cielemęcki, który zagrał od pierwszej minuty, dobrze wywiązywał się ze swoich zadań. Widać, że ma jakość i będzie z niego dobry piłkarz. Uważam, że w niedalekiej przyszłości mecz w Gdańsku będzie procentował na korzyść dla tych młodych chłopaków. Ja długo nie grałem, ale czułem się podczas meczu bardzo dobrze. Zarówna ja jak i drużyna wykonaliśmy całą pracę, którą zadał nam trener - powiedział po meczu doświadczony Inaki Astiz, który niedawno przedłużył kontrakt z klubem o kolejny rok. Po remisie z Lechią Legia ma sześć punktów przewagi nad Lechem Poznań i dziewięć nad Piastem Gliwice. Kwestia wicemistrzostwa Polski rozstrzygnie się w ostatniej kolejce. W niedzielę Legia podejmie przy Łazienkowskiej Pogoń Szczecin i zagra w bardzo zbliżonym składzie do tego z Gdańska. Kilku piłkarzom Aleksandar Vuković dał już wolne. Najbardziej eksploatowani zawodnicy mają czas, aby się zregenerować i odpocząć przed czekającymi ich wkrótce wyzwaniami.