Michał Kucharczyk był najlepszym piłkarzem na murawie, strzelił bramkę, wygrywał sporo pojedynków, harował w ataku i w obronie. Po meczu udzielił wywiadu stacji Canal+Sport. Trener Henning Berg zmiany zrobił dopiero w doliczonym czasie, a rywal naciskał. Czy w związku z tym legionistom trudno było wytrzymać trudy spotkania? - Na pewno w którejś części spotkania przyszedł kryzys, ale trzeba było się z nim zmierzyć. Wygraliśmy również dzięki temu, że przetrwaliśmy momenty słabości. Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu - powiedział Kucharczyk. Jak wypadła jego rywalizacja ze słynnym Portugalczykiem Jose Bosingwą? - Bosingwa grał kilka lat na dobrym poziomie, miałem okazję się sprawdzić na jego tle. Toczyliśmy ze sobą pojedynki, myślę, że było to wyrównany mecz - uważa Kucharczyk. - Mogłem strzelić także drugiego gola, dostałem dobre podanie od Ondreja Dudy, zagapiłem się i nie sprawdziłem, jak daleko jest Bosingwa. Właśnie to on mnie uprzedził, gdy szykowałem się do strzału - opowiadał Michał. - Czy teraz będziemy faworytami meczów z Metalistem i Lokeren? Podejdźmy do tego spokojnie. Na razie skupiamy się na niedzielnym meczu w lidze - podkreśla legionista. Kucharczyk nie narzeka też na urazy, jakich on i jego koledzy nabawili się podczas twardej walki z Trabzonsporem. - Na siniaki nie patrzmy, to jest sport kontaktowy, siniaki się w nim zdarzają - zakończył Michał.