30-letniemu Mączyńskiemu długo przyszło czekać, by dostąpić przywileju gry w europejskich pucharach. Pomocnik, który po drodze zdążył zostać objawieniem reprezentacji Polski na Euro 2016 we Francji, jeszcze w barwach Wisły Kraków, dopiero niedawno zaliczył pierwsze minuty w europejskich rozgrywkach. Debiut nastąpił w dwumeczu z IFK Mariehamn, wygranym przez mistrzów Polski i okraszonym awansem do III el. Ligi Mistrzów. Kolejne minuty Orzeł Nawałki zaliczy dzisiaj w dalekiej Azji, w pierwszym spotkaniu z nieobliczalnym FK Astana. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Mączyński zwraca uwagę, że znakomicie odnalazł się w szatni stołecznego klubu. "Szatnia Legii jest uzależniona od kilku zawodników, z którymi miałem kontakt przy okazji meczów reprezentacji albo prywatnie. Zostałem przyjęty znakomicie. Gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości przed transferem, nie przeszedłbym do Legii" - powiedział defensywny pomocnik, który o miejsce w wyjściowej jedenastce wygrał rywalizację z Michałem Kopczyńskim u boku Thibaulta Moulina. Art