We wtorek w przestrzeni medialnej gruchnęła sensacyjna informacja. O 11:40 Legia Warszawa potwierdziła zakończenie współpracy z Kostą Runjaicem. Niemiecki trener prowadził zespół od początku sezonu 2022/2023. W ostatnim czasie jego podopieczni nie prezentowali najwyższej formy, oddalając się nieco od ligowej czołówki. Pomimo tego zwolnienie szkoleniowca na tym etapie rozgrywek odebrane zostało z dużym zdziwieniem. W ostatnim spotkaniu Legia zremisowała 1:1 z Jagiellonią Białystok, co było rozczarowującym rezultatem, choć gra "Wojskowych" zdaniem wielu obserwatorów była najlepsza od dawna. Wcześniej Legia wygrała dwa mecze: z Górnikiem Zabrze i Piastem Gliwice. Zmiana trenera w tym momencie jest ryzykownym posunięciem: przed Legią mecze z Rakowem Częstochowa i Śląskiem Wrocław. To one zadecydują o układzie tabeli i mogą wykluczyć Legię z awansu do jakichkolwiek europejskich pucharów. Kosta Runjaic w Legii pracował - jak wspomnieliśmy - od początku sezonu 2022/23. Poprzednie rozgrywki skończył jako wicemistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski. Latem wygrał też Superpuchar Polski. Wraz z drużyną zakwalifikował się do Ligi Konferencji Europy. Wyszedł z grupy i w 1/16 finału trafił na norweskie Molde. Ten przeciwnik okazał się jednak zbyt wymagający dla stołecznej drużyny. Legia Warszawa przedstawiła nowego trenera Jeszcze we wtorek - ledwie kilka chwil po tym, jak z Legią pożegnał się Runjaic - w mediach pojawiły się spekulacje odnośnie do jego następcy. Dobrze poinformowani dziennikarze wskazywali na Goncalo Feio, który 18 marca odszedł z Motoru Lublin. Wraz z tym klubem awansował z II do I Ligi. Jako beniaminek Motor spisywał się bardzo dobrze. Obecnie jest na czwartym miejscu i ma szanse na awans do Ekstraklasy. Dymisja Feio była więc zaskakująca pod względem sportowym. Portugalczyk - świetnie mówiący po polsku - jest uważany za jednego z najzdolniejszych trenerów młodego pokolenia pracujących w naszym kraju. Ciągnie się jednak za nim kilka nieprzyjemnych historii. Największym skandalem z jego udziałem był konflikt z prezesem Motoru Lublin Pawłem Tomczykiem. Jego eskalacja doprowadziła do tego, że Feio wysłał prezesa do szpitala. Kulisy całej sprawy są dość szokujące. Portugalczyk w niewybrednych słowach miał zwyzywać rzeczniczkę prasową Motoru Paulinę Maciążek. Prezes Tomczyk stanął w jej obronie, co skończyło się tym, że Feio rzucił w jego stronę tacą na dokumenty. Trafił prosto w skroń, trysnęła krew, a prezes trafił do szpitala. Temperament 34-latka widocznie nie okazał się jednak przeszkodą dla włodarzy Legii. Ci bowiem w środowe przedpołudnie oficjalnie zaprezentowali Feio jako nowego trenera "Wojskowych". Na stadionie przy Łazienkowskiej odbyła się specjalna konferencja prasowa. Jakub Żelepień, Interia