Piłkarze Legii Warszawa z powodu awarii samolotu musieli zostać jedną noc dłużej w duńskim Herning, gdzie w czwartek przegrali z FC Midtjylland 0:1 (0:0) w pierwszym meczu grupy D Ligi Europejskiej. Do stolicy wrócili w piątek wczesnym wieczorem. "Gdy byliśmy po odprawie, dowiedzieliśmy się, że samolot ma awarię. Nie wiadomo było, jak długo potrwa usuwanie usterki, dlatego została podjęta decyzja o pozostaniu w Danii. Kierownik drużyny Konrad Paśniewski bardzo szybko zareagował i znalazł dobry hotel w pobliżu lotniska" - poinformowała rzeczniczka prasowa wicemistrza Polski Izabela Kuś. Początkowo piłkarze Legii planowali powrót do kraju czarterem od razu po meczu. W piątek drużyna miała odlecieć do Warszawy o godz. 13, ale ten termin również kilka razy przesunięto. Ostatecznie legioniści weszli na pokład samolotu przed godz. 16.30, a wczesnym wieczorem poinformowano na Twitterze klubu z Łazienkowskiej, że ekipa wylądowała w Warszawie. To z kolei oznaczało zmiany dotyczące planowanej na piątek konferencji prasowej przed niedzielnym meczem ligowym z Ruchem w Chorzowie. "W związku z zaistniałą sytuacją konferencja zostaje przełożona na sobotę, na godz. 9.30" - poinformowała na Twitterze Kuś.