Tobiasz po meczu zapytany przez Interię, czy "pajacyka", którego zaprezentował w sytuacji jeden na jeden z Doleżalem, nauczył się od Artura Boruca, opowiedział: - Ciężko się z tym nie zgodzić. Można powiedzieć, że moja interwencja byłą podpatrzona u Artura Boruca. 19-latek wybronił Legii trzy punkty, ale o swoim wkładzie w wygraną 2:0, wypowiadał się bardzo skromnie. - Moją rolą jest bronienie. Jakby nie patrzeć, to mnie się rozlicza za to, czy łapię piłki i bronię bramki. Fajnie, że udało mi się to wybronić. Cieszę się też, że udało mi się zachować czyste konto. Jestem zadowolony z postawy całego zespołu, bo nie straciliśmy bramki. Chcemy kontrolować grę przez cały mecz, a tutaj na drugą połowę wyszliśmy zbyt spokojnie. Oddaliśmy inicjatywę, ale skutecznie się broniliśmy i ostatecznie udało nam się wykorzystać jeden z kontrataków, który zakończył się rzutem karnym. Wiemy, że musimy dalej pracować, ale wynik bardzo nas cieszy - zapewnił. Trzech w rywalizacji Legia ma obecnie trzech w miarę równorzędnych bramkarzy - Tobiasza, Cezarego Misztę i Dominika Hładuna. Runjaić postawił na najmłodszego z nich, ale Tobiasz nie czuje się "wybrańcem". - Nie czuje się tak, bo nigdy nic nie jest pewne. Cały czas jest rywalizacja między nami na treningach o miejsce w bramce. Nie ma miejsca na odpuszczanie, bo każdy z naszej trójki ma podobne umiejętności - przekonuje nastolatek. Po meczu Tobiasz uciął sobie pogawędkę z Kacprem Bieszczadem. Bramkarz Zagłębia wyszedł z inicjatywą, że za każde czyste konto będzie wpłacać pieniądze na cele charytatywne. Do tej inicjatywy dołączyło wielu innych bramkarzy PKO Ekstraklasy w tym Tobiasz. Legionista po meczu przekazał 2000 zł dla "Fundacji Serce Dla Maluszka" - Zapytałem Kacpra Bieszczada, czy pamięta o moim wpisie na Twitterze dotyczącego akcji charytatywnej, że wpłacę pieniądze za niego, jeśli zachowam dziś czyste konto. Z Kacprem się bardzo lubimy i życzę mu jak najwięcej czystych kont, bo jest to zacna inicjatywa - zakończył Tobiasz.