Artur Jędrzejczyk miał sporego pecha w ostatnim meczu Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok w ramach rozgrywek ekstraklasy - doświadczony stoper wyszedł co prawda na boisko jak zazwyczaj w pierwszym składzie "Wojskowych", ale na murawie spędził jedynie 45 minut. Po przerwie, z powodu kontuzji, Jędrzejczyk musiał zostać zastąpiony przez Ihora Charatina. Legia, pomimo tego osłabienia, bez problemu jednak "dowiozła" swoje zwycięstwo do końca, ogrywając "Jagę" pewnie w stosunku 5-2. Przy Łazienkowskiej jednak mieli potem nie lada ból głowy co do tego, na jak długo uraz może wykluczyć 34-latka. Teraz znamy już konkrety. Legia Warszawa ogłasza. Artur Jędrzejczyk może wrócić do gry już niebawem Jak poinformowała na Twitterze stołeczna drużyna, szczegółowe badania lekarskie wykazały, że "Jędza" uszkodził więzadło w stawie skokowym. Brzmi to dosyć groźnie, natomiast dalszy ton wiadomości jest nieco uspokajający. Wedle przewidywań gracz może ponownie zameldować się na boisku jeszcze przed końcem rundy jesiennej. W tym optymistycznym wariancie oznacza to, że Jędrzejczyk będzie zdolny do rywalizacji najpóźniej 13 listopada - na mecz wyjazdowy ze Śląskiem Wrocław. Jednocześnie taki przebieg zdarzeń wskazywałby, że futbolista dalej będzie mógł myśleć o MŚ 2022 w Katarze. Artur Jędrzejczyk nie stracił tej szansy! Wciąż może jechać na mundial w Katarze Stoper bowiem znalazł się w szerokiej kadrze reprezentacji Polski na mundial i jest bacznie obserwowany przez selekcjonera Czesława Michniewicza - obaj panowie zresztą znają się doskonale ze wspólnej pracy w klubie, bowiem Michniewicz prowadził "Wojskowych" tuż przed tym, jak objął ster w ekipie "Biało-Czerwonych". Szanse na powołanie Artur Jędrzejczyk ma wbrew pozorom wcale niemałe - choć byłby to dla niego powrót do gry w koszulce z orzełkiem na piersi po... niemal dokładnie trzech latach, bowiem po raz ostatni reprezentował ojczyznę 19 listopada 2019 roku w spotkaniu eliminacji mistrzostw Europy ze Słowenią. "Jędza" jak dotychczas rozegrał dla reprezentacji równo 40 spotkań, w których strzelił trzy bramki i był uczestnikiem Euro 2016 i mundialu 2018. Czy niebawem znów zapisze swoje nazwisko w historii wielkich turniejów piłkarskich, choćby jako rezerwowy? Nie jest to wykluczone... Zobacz także: Były reprezentant Polski kpi z Jędrzejczyka. "Jak furmanka przy samolocie"