W meczu 1/8 finału Polak najpierw sfaulował rywala, a po chwili skomentował decyzję sędziego, który chwilę wcześniej pokazał mu żółtą kartkę i z czerwoną musiał opuścić murawę. Jednak bardziej niż kartką, przejęty jest naciągniętym mięśniem uda, bo wkrótce ma przejść testy medyczne przed podpisaniem kontraktu z CSKA Moskwa. "Mój agent podpisał już kontrakt, ale ja go nawet na oczy nie widziałem. Zapoznam się z nim dopiero, jak wrócę do Polski" - powiedział Janczyk, dodając jednak dziennikarzowi "Przeglądu Sportowego", że jego przejście do moskiewskiego klubu jest już przesądzone.