- Zagraliśmy bardzo dobrze w kontrataku, jak i pressingiem w środkowej strefie. Lech też miałem swoje sytuacje, Bartek Ślusarski mógł odmienić losy spotkania. Cieszą mnie trzy punkty zdobyte na bardzo trudnym terenie, bo tu w Poznaniu grało nam się zawsze bardzo ciężko - opowiadał Urban. Trener Legii dziwił się, że dziennikarze większą uwagę zwracają na słabsza postawę obrońców z obu drużyn, a nie podkreślają atrakcyjności i widowiskowości meczu. Do tej pory w meczach tych zespołów, choć też były szlagierami i towarzyszyły im ogromne zainteresowanie, padał co najwyżej jeden gol. Rzadko zdarzały się wyjątki, a cztery gole ostatni raz padły sześć lat temu, gdy przy Bułgarskiej Lech wygrał 3-1. Teraz było dokładnie odwrotnie. - Proszę nie mówić, że defensywa była słaba, bo może to ofensywy były bardzo dobre? Zawsze staramy się grać do przodu, a każdym meczu strzelamy choćby jedną bramkę. Powinniśmy się cieszyć, że to spotkanie było ładne. Obrona w moim zespole zagrała bardzo dobrze, a pewnie wszyscy by chcieli, by Lech na swoim stadionie nie stworzył sytuacji. To był szlagier, mecz we wspaniałej atmosferze z bramkami, sytuacjami. Lech starał się jak mógł, ale nie wyobrażaliśmy sobie, by wypuścić to, co zdobyliśmy w pierwszej połowie - mówił Urban, który cieszy się z sytuacji w tabeli. - My mieliśmy mniej do stracenia, jesteśmy liderem, a zwycięstwo pozwalało nam uciec rywalom, którzy byli tuż za nami. Wynik Polonii z Górnikiem ułożył się bardzo dobrze, a my wygraliśmy. Teraz czekają nas dwa spotkania na swoim stadionie, więc zrobimy wszystko, by jeszcze powiększyć przewagę nad tą resztą. Trener Legii podkreślał, że defensywne ustawienie jego drużyny w drugiej połowie było zamierzone. Lech miał wówczas przewagę, ale i Legia stwarzała znakomite sytuacje, na 4-0 mógł podwyższyć m. in. Michał Kucharczyk. - W pierwszej połowie zrobiliśmy to co do nas należało, więc po przerwie mogliśmy grać inaczej. Wiedzieliśmy, że Lech będzie dążył do zdobycia honorowego gola, ale i my mieliśmy kolejne szanse. Często brakowało jednak w kontrataku dokładnego ostatniego podania - dzielił się wrażeniami Urban. Trener Legii krótko ocenił postawę Dominika Furmana, który po raz pierwszy w meczu ligowym wybiegł na boisko w wyjściowej jedenastce. - Był najlepszym zawodnikiem - powiedział Urban i zapewnił, że nawet gdyby kontuzja nie wyeliminowała Ivicę Vrdoljaka, 20-latek i tak byłby w składzie. - Chciałem się przekonać czy da radę. Dał. Trener Legii nie chce skreślać żadnej drużyny, która walczy o mistrzostwo Polski. Także Lecha. - Nasza liga jest taka, że wystarczy drobna obniżka formy i już traci się punkty. Ostatnia kolejka była tego najlepszym dowodem. Cieszę się, że coraz więcej zespołów myśli o tym, by grać w piłkę. To Legia, Górnik, ale także Piast Gliwice. Tędy właśnie droga, by myśleć o lepszych wynikach naszych drużyn w europejskich pucharach - zakończył Urban. Autor: Andrzej Grupa Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy