- Mam przypiętą łatkę, najłatwiej jest krytykować mnie, jechać ze mną. Ja już jestem przyzwyczajony. Szkoda, że w Danii nikt nie zauważył zachowania Brondby wobec nas. Tego, jak ławka przeciwnika nas prowokowała. I może tu jest problem - pieklił się po spotkaniu z Brondy Goncalo Feio. Szkoleniowiec Legii Warszawa po remisie 1:1 i tym samym awansie do kolejnej fazy eliminacji do Ligi Konferencji Europy znalazł się "na pierwszych stronach" za sprawą skandalicznych gestów, jakich dopuścił się po końcowym gwizdku sędziego. Po chwili pomiędzy oboma zespołami doszło do awantury i przepychanek, a atmosfera wyraźnie się popsuła. Legia Warszawa. Hajto oburzony zachowaniem Goncalo Feio. Apeluje o surową karę. Dziennikarze jednogłośnie "wydali werdykt" nt. zachowania trenera "Wojskowych", a niewykluczone, że "pod lupę" weźmie je również PZPN. O to zaapelował między innymi Tomasz Hajto na antenie "Polsatu Sport". - Wierzę w to, że Komisja Dyscypliny w Polskim Związku Piłki Nożnej zrobi z tym porządek w końcu. Ja to mówię, jako były piłkarz reprezentacji Polski i trener, który też ma licencję UEFA Pro. Ja nigdy takiego gestu nie zrobiłem. Jak bym zrobił, to zawieszono by mnie na trzy miesiące. Ciekawe, co zrobimy z nim. Nie możemy sobie pozwolić na to. To jest brak szacunku nie do kibiców i przeciwników. To jest przede wszystkim brak szacunku do innych trenerów w Polsce - dodał wzburzony ekspert. Śląsk Wrocław skrzywdzony przez sędziów? Sędzia w ogniu krytyki, skandaliczna decyzja w końcówce meczu Goncalo Feio uchodzi za zdecydowanie jednego z najbardziej kontrowersyjnych trenerów, którzy pracują aktualnie w Ekstraklasie. Zwolnienie trenera nie wchodzi niemal w grę, jednak coraz więcej przesłanek przemawia za tym, że Portugalczyk może zostać ukarany za swoje gest. Zostały one powszechnie potępione.