Legia Warszawa łapie głębszy oddech w rozgrywkach Ekstraklasy. Po dwóch zwycięstwach z rzędu w lidze, a trzech w ogóle, wygrana w Pucharze Polski z Górnikiem Łęczna, wydostała się po wielu tygodniach ze strefy spadkowej. Tak dobra passa drużynie z Łazienkowskiej nie przytrafiła się już dawno. - W tym ostatnim meczu ze Śląskiem Legia wygrała zasłużenie, ale po bardzo słabym meczu. Po prostu stworzyła sobie więcej okazji do zdobycia bramek. Czy coś jednak wyraźnie ruszyło jeśli chodzi o grę Legii? Aż tak, to ja bym nie powiedział. Na dziś widzę tylko jednego piłkarza w tej drużynie, który może pomóc się jej utrzymać, to jest oczywiście Josue. Ma magię w nogach, ma niezwykle dokładnie dośrodkowania, czasami wyglądają na łatwe, ale proszę mi wierzyć, do wykonania są niezwykle trudne. W tym wszystkim co robi na boisku ma pomysł, ma wizję jak chce grać, jak zamierza podać do kolegi. Legia Warszawa. Grzegorz Mielcarski: To wszystko jest raczej przepychane - Na szczęście dla niego i dla Legii, te pojedynczo stwarzane sytuacje są ostatnio wykorzystywane. Ale jakiejś zdecydowanie lepszej formy Legii albo pomysłu na grę drużyny nie widzę. To wszystko jest raczej przepychane, pierwsza połowa meczu ze Śląskiem to było piasek w zębach - mówi nam Grzegorz Mielcarski. Lewandowski znowu strzela w LM - zobacz bramki! - Legii na pewno pomoże to, że wygrała trzeci mecz z rzędu, nabierze większej pewności siebie. Teraz jedzie do Łęcznej ze sporymi szansami na wygraną. Nie powiem, że każda passa może trwać bardzo długo, ale ostatnie występy Legii dają nadzieję na kolejne punkty, tym bardziej, że ostatnio zespół trenera Vukovicia właściwie nie traci bramek. To też jest czynnik, który buduje zespół. W ogóle, na dole tabeli zrobiło się bardzo ciekawie w kontekście walki o utrzymanie w lidze. I myślę, że ciekawie będzie do samego końca sezonu. Możliwe, że walką o pozostanie w Ekstraklasie będziemy się emocjonować bardziej niż walką o mistrzostwo Polski lub na równi - dodaje były napastnik m.in FC Porto. Kto mistrzem Polski? Grzegorz Mielcarski: Karuzela będzie się kręciła cały czas A walka o mistrzostwo kraju zdecydowanie nabrała rumieńców. Na fotel lidera wysunęła się Pogoń Szczecin, która ma punkt przewagi nad Rakowem Częstochowa i Lechem Poznań. - Teraz Lech jedzie do Wisły Kraków, która w ostatniej kolejce wywalczył punkt na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Myślę, że w górze tabeli karuzela będzie się cały czas kręciła. To nie jest tak, że teraz Raków będzie już tylko wygrywał wszystkie mecze bo wygrał z Lechem w Poznaniu. Jeszcze będzie się dużo zmieniać, ale tym bardziej walka o mistrzostwo będzie fascynująca do samego końca rozgrywek - zakończył Grzegorz Mielcarski. Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż