Było to pierwsze spotkanie o stawkę warszawskiego klubu w tym sezonie. Grający na wyjeździe legioniści mieli przewagę, ale byli nieskuteczni. "Wszystko jest inaczej, jeśli gra się o coś, a nie w sparingach. Na pewno wynik nas nie zadowala. Chcieliśmy wygrać to spotkanie i być bliżej awansu, niż jesteśmy w tej chwili. Nadal jednak wszystko zależy od nas. Postaramy się udowodnić, że jesteśmy lepszą drużyną" - powiedział Vukovic, cytowany na oficjalnej stronie Legii. Dodał, że zaimponowała mu postawa rywala. "Europa FC zaprezentowała wielki charakter. Walczyli o każdy centymetr boiska i pokazali, że czują się dobrze na swoim terenie. Mieli tę przewagę. Pokazali, że w piłce wszystko jest możliwe. Nie zaskoczyli nas, ponieważ widzieliśmy ich w poprzednich meczach. Nie jest to zły zespół, ale w Warszawie wszystko się rozstrzygnie" - zaznaczył. Rewanż w Warszawie odbędzie się 18 lipca, a trzy dni później Legia rozegra pierwsze spotkanie nowego sezonu Ekstraklasy z Pogonią Szczecin. "Liczę na to, że drużyna z każdym meczem będzie wyglądała lepiej. Pod względem wychodzenia na pozycje, rozgrywania piłki - to będzie na lepszym poziomie. To nie jest wynik budujący, ale to, jak zawodnicy pracują jest dla mnie uspokojeniem, że dojdziemy do swojego celu" - zapewnił Vuković. W końcówce pierwszej połowy z powodu urazu boisko musiał opuścić Vamara Sanogo, który w letniej przerwie powrócił do Warszawy z wypożyczenia do Zagłębia Sosnowiec. "Badania potwierdzą, jakiej kontuzji doznał, ale niestety wygląda to na coś poważnego. Ból i jego zachowanie o tym świadczą" - przyznał szkoleniowiec Legii. Zwycięzca tej pary w drugiej rundzie trafi na KuPS Kuopio lub FK Witebsk. W Finlandii gospodarze wygrali 2:0. Aby awansować do fazy grupowej LE, legioniści muszą wyeliminować łącznie czterech rywali.