Uzasadnieniem jest losowanie Legii Warszawa w europejskich pucharach. Trafiła ona na bardzo odległego rywala - kazachski zespół Ordabasy Szymkent. Szymkent leży niedaleko Taszkentu, blisko granicy Kazachstanu z Uzbekistanem i Kirgistanem. W zasadzie dalej można wylosować chyba tylko Żetysu Tałdykorgan, z którym w 2012 roku pod chińską granicą grał w europejskich pucharach Lech Poznań. Legia Warszawa zdeklasowała rywala. Doskonały występ nowej gwiazdy Wojna w Ukrainie komplikuje sytuację Legii Warszawa Legia Warszawa to pierwszy polski klub, który trafił w pucharach na Ordabasy Szymkent. Sama grała już z kazachskimi klubami takimi jak FK Astana czy FK Aktobe, ale one leżą znacznie bliżej Europy. FK Aktobe z Aktiubińska to w ogóle klub z europejskiej części Kazachstanu. To 12 procent jego terytorium, które uzasadnia obecność w rozgrywkach europejskich (są w nich kraje w pełni azjatyckie jak Izrael, Cypr, Gruzja czy Azerbejdżan). Astana to zresztą ostrzeżenie dla Legii - w 2017 roku wyeliminowała ją z walki o Ligę Mistrzów. Do Szymkentu jest tak daleko, że Legia Warszawa zgłosiła wniosek o przełożeniu planowanego na 30 lipca meczu z Cracovią z uwagi na "poważne komplikacje z powrotem". Trwać on ma dość długo z uwagi na brak możliwości lotów nad Rosją i Ukrainą. To dodatkowo utrudnia i tak daleką drogę. Mecz Legii z Ordabasy najpierw odbędzie się w Kazachstanie 27 lipca. Rewanż w Warszawie - 3 sierpnia. Warszawiacy rozpoczną sezon meczem o Superpuchar z Rakowem w Częstochowie 15 lipca. Potem 21 lipca grają w lidze z beniaminkiem ŁKS Łódź.