<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/legia-warszawa-lech-poznan,3987" target="_blank">Zobacz zapis relacji z meczu Legia Warszawa - Lech Poznań!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/legia-warszawa-lech-poznan,id,3987" target="_blank">Zapis relacji z meczu Legia - Lech dla urządzeń mobilnych</a> - Jeszcze nie doszedłem do siebie po El Classico, więc nie spodziewam się za wiele po tym meczu. Myślę, że ciężko będzie wysiedzieć przed telewizorem mając w pamięci wyczyny Ronalda, czy Messiego - mówił nam przed meczem reżyser Janusz Zaorski. Miał rację. Polskie El Classico nie dostarczyło spodziewanych emocji, a przedmeczowe porównania Łukasza Teodorczyka do Cristiana Ronalda wywołują tylko uśmiech politowania. Z pierwszej połowy niewiele zapamiętamy, a gdyby nie gol Miroslava Radovicia to pewnie kibice zgromadzeni na stadionie zastanawialiby się, czemu zamiast korzystać ze słonecznej pogody wybrali wycieczkę na Łazienkowską. Przy bramce błysnął Tomasz Jodłowiec, który pomknął lewym skrzydłem i wystawił Serbowi piłkę na pustą bramkę. Radović nie mógł tego zmarnować i po raz kolejny udowodnił, że jest w tej chwili najważniejszym graczem Legii. Przez większość część spotkanie przypominało przeciąganie liny. W pierwszej połowie niby Legia atakowała, miała przewagę i częściej była przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. W drużynie Lecha szarpać próbował Teodorczyk, ale najbardziej utkwiło w pamięci jego kopnięcie... w bandę reklamową po kolejnej nieudanej akcji. Po zmianie stron poznaniacy przejęli inicjatywę. Nawet kiedy piłkarzom Mariusza Rumaka udało się przedrzeć pod bramkę Duszana Kuciaka, to i tak nie udało się poważnie nastraszyć słowackiego bramkarza. Próbowali Kasper Hamalainen, czy Szymon Pawłowski, ale nie byli w stanie zepsuć humoru Kuciakowi. Lech przegrał na wyjeździe i po raz kolejny potwierdził, że nie potrafi grać poza własnym stadionem. "Kolejorz" ostatni raz wracał do Poznania z pełną pulą... w listopadzie ubiegłego roku po rozgromieniu Cracovii. Potem przydarzyły się tak wstydliwe wpadki jak ostry łomot w Szczecinie od Pogoni czy remis w Łodzi z Widzewem. Bez wygrywania na wyjeździe nie da się zdobyć mistrzostwa Polski, ani nawet próbować się ścigać z Legią. Na tę chwilę warszawianie mają 10 punktów przewagi nad Lechem i nawet po podziale punktów przewaga będzie na tyle duża, że legioniści ze spokojem będą mogli przyglądać się nieudolnej grupie pościgowej. Autor: Krzysztof Oliwa Legia Warszawa - Lech Poznań 1-0 (1-0) Bramka: 1-0 Miroslav Radović (37. głową). Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 28 238.<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>