Z końcem czerwca upłynął trzyletni kontrakt, który wiązał Egy’ego Maulana Vikri z Lechią Gdańsk. Pobyt "indonezyjskiego Messiego" nad Bałtykiem nie był udany. W Ekstraklasie zagrał jedynie 10 razy. Jedyna korzyść jaką miał gdański klub z pozyskania Egy’ego to wielokrotny wzrost zainteresowania klubem w mediach społecznościowych. Po odejściu Indonezyjczyka, azjatyccy fani zapewne przeniosą swe wirtualne zainteresowania gdzie indziej. To niebagatelna wartość, Egy'ego na Instagramie śledzi 1,4 miliona osób! W tamtejszych mediach pisze się, o możliwości przejścia Egy’ego do aktualnego mistrza Norwegii, Bodo Glimt. Byłby to niemały chichot losu, bo przecież ten właśnie rywal już jutro stanie na drodze mistrza Polski Legii Warszawa, w pierwszej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. A przecież to przed meczem z Legią właśnie w marcu 2018 r. Egy został zaprezentowany polskiej i gdańskiej publiczności. Mecz Bobo/Glimt z Legią Warszawa już jutro, tj. 7 lipca, o godz. 18. MS