To był bez wątpienia hit 28. kolejki ekstraklasy - w niedzielne popołudnie Legia Warszawa, czyli druga drużyna tabeli, podjęła trzeci w klasyfikacji Lech Poznań. Emocji nie zabrakło, podobnie jak goli, których widzowie zgromadzeni na trybunach zobaczyli dokładnie cztery - potyczka zakończyła się bowiem remisem 2-2. Ten rezultat najbardziej ucieszył... zespół Rakowa Częstochowa, który po swojej wygranej nad Widzewem Łódź zwiększył w tych okolicznościach przewagę nad klubem ze stolicy o kolejne dwa "oczka". Poniekąd na osłodę fanom "Wojskowych" pozostała informacja o... letnim hicie transferowym. Marc Gual ma zostać niebawem oficjalnie graczem Legii Warszawa O co dokładnie chodzi? Otóż wśród publiczności zgromadzonej na Stadionie Wojska Polskiego znalazł się niespodziewanie Marc Gual, napastnik Jagiellonii Białystok. To zaś zdaje się być ostatecznym potwierdzeniem co do tego, że Hiszpan najbliższego lata przeniesie się do Warszawy. Jak opisuje portal legia.net, Gual już na początku 2023 roku przeszedł testy medyczne w ośrodku "Legionistów", natomiast sprawa została pierwotnie wyciszona dla dobra futbolisty. Teraz jednak jak widać podobne "środki ostrożności" nieco zelżały i przy Łazienkowskiej mogą już myśleć na dobre o tym naprawdę solidnym wzmocnieniu składu. Marc Gual zalicza udany sezon w barwach Jagiellonii 27-latek w bieżącej kampanii zdobył już dla "Jagi" 10 ekstraklasowych bramek, co sprawia, że wciąż pozostaje on jednym z najpoważniejszych kandydatów do sięgnięcia po koronę króla strzelców. Obecnym liderem klasyfikacji snajperów jest... Jesus Imaz, czyli klubowy kolega Guala z białostockiej ekipy, który ma na koncie 12 trafień. Co istotne, za sam transfer "Wojskowi" nie wydadzą ani grosza - kontrakt Hiszpana z Jagiellonią wygaśnie bowiem 30 czerwca bieżącego roku i potem stanie się on wolnym agentem. Już za parę miesięcy zobaczymy, jak odnajdzie się on w zupełnie nowych warunkach...