Legia Warszawa znów zapewniła swoim kibicom mnóstwo emocji w eliminacjach do Ligi Konferencji. Ich wyjazdowe spotkanie z Midtjylland zakończyło się wynikiem 3:3. Goście trzykrotnie musieli odrabiać straty i ostatecznie udało im się wywieźć remis z Danii. Mecz obfitował w bramki, zwroty akcji i emocje, ale duński portal bt.dk w swoim artykule skupia się przede wszystkim na sytuacji z 29. minuty, w której ukarany żółtą kartką został Paweł Wszołek. Skrzydłowy Legii Warszawa uderzył łokciem Paulinho, na którego twarzy momentalnie pojawiła się krew. Zawodnik Midtjylland musiał zostać zniesiony na noszach, ale Polak od początku zarzekał się, że nie zrobił tego specjalnie. Duńczycy skarżą się na sędziego. Wszołek powinien wylecieć z boiska? Duńskie media i niektórzy piłkarze Midtjylland mają na ten temat inne zdanie. Według ich opinii decyzja sędziego była skandaliczna, ponieważ Wszołkowi w tamtej sytuacji należała się kartka koloru czerwonego. - To amatorszczyzna. Graliśmy mecz o Ligę Konferencji, a sędziowie byli tak źli. To niemożliwe - mówił po spotkaniu napastnik duńskiej drużyny Aral Simsir. Na sytuację z 29. minuty skarżył się również kapitan gospodarzy, Henrik Dalsgaard. W rozmowie z mediami opowiedział, że od razu zażądał od arbitrów sprawdzenia tego faulu na VAR, a sędzia główny zapewnił go, że zostanie to zrobione. Kolejny szalony mecz Legii w Europie! Co za pościg, wszystko wciąż możliwe Dalsgaard dodał, że o tej sytuacji rozmawiał z sędzią również w przerwie, dając mu do zrozumienia, że popełnił błąd. Piłkarz zdradził, że sędzia sprawiał wrażenie świadomego swojej pomyłki. - To było po nim widać - wyznaje. Piłkarze Midtjylland są zgodni, że ich rywale bardzo sprawnie ich frustrowali i dobrze wykorzystali warunki panujące na boisku, co pomogło im w wywalczeniu korzystnego remisu przed rewanżem w Warszawie, który odbędzie się 31 sierpnia.