Wspomniana sytuacja miała miejsce w 90. minucie meczu. Przed polem karnym Bruno Petković przejął piłkę i ruszył z dryblingiem na bramkę Legii. Po minięciu jednego z defensorów, starł się z Mateuszem Wieteską i upadł na murawę. Doświadczony, hiszpański sędzia Antonio Mateu Lahoz nie dopatrzył się przewinienia, co zasygnalizował zdecydowanym gestem i nakazał grać dalej. Chorwacki zawodnik ucierpiał w tym starciu, a jego koledzy domagali się rzutu karnego. Błąd sędziego Niestety, ale 44-letni sędzia popełnił poważny błąd, gdyż Petković został sfaulowany, a drużynie Dinama Zagrzeb należał się rzut karny. Na powtórka widać dokładnie, że Mateusz Wieteska chciał zabrać piłkę rywalowi, jednak nie trafił on w futbolówkę i nadepnął na stopę Bruno Petkovicia. Tego typu sytuacje należy uznawać za faule, gdyż są to tzw. "stemple", za które dodatkowo należą się żółte kartki. Nie ma co ukrywać, szczęście uśmiechnęło się do Legii Warszawa. Gdyby był dostępny system VAR, to z pewnością nastąpiłaby poprawa decyzji i Dinamo wykonywałoby rzut karny. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź! Sędzia Mateu Lahoz jest dość kontrowersyjną postacią, za którą nie przepadają kibice. Mimo to prowadzi on mecze na najwyższym poziomie i znajduje się w grupie arbitrów UEFA Elite. W ubiegłym sezonie prowadził finał Ligi Mistrzów, a także trzy spotkania fazy grupowej EURO 2020. Środowe spotkanie prowadził on dość dobrze, lecz niestety przydarzył mu się poważny błąd z końcówki meczu. Na jego usprawiedliwienie, można dodać, że wyłapanie takiego "stempla" w cale nie jest łatwe. Gdyby arbiter był ustawiony bliżej to zapewne nie miałby problemu, aby prawidłowo rozstrzygnąć tę sytuację. Rewanżowy mecz Legia Warszawa - Dinamo Zagrzeb odbędzie się we wtorek 10 sierpnia o godzinie 21:00 na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie. Łukasz Rogowski