- Cieszę się z dobrej gry Górnika, ponieważ podobnie jak każdej innej drużynie również zabrzanom życzę wszystkiego dobrego, oczywiście poza niedzielnym spotkaniem. Niezła postawa zabrzan może być niespodzianką, chociaż w drużynie z Zabrza pozostali najlepsi piłkarze. Ta drużyna gra coraz lepiej z roku na rok pod okiem Adama Nawałki - stwierdził dla legia.com trener Urban. - Atutem Górnika jest konsekwencja. Ta drużyna gra agresywnie, zmusza rywali do podejmowania szybkich decyzji, w efekcie często odzyskuje piłkę. Mówimy o dobrze zorganizowanym zespole. Nie ma w nim wielkich gwiazd, ale to efektywnie funkcjonujący kolektyw. Nie wiadomo jeszcze, czy przeciwko Górnikowi będzie mógł zagrać Danijel Ljuboja. - W sobotę po treningu zadecydujemy, czy Danijel pojedzie z nami. Jeżeli Ljuboja powie, że jest zdolny, to zagra. Na pewno nie skorzystamy z kontuzjowanych Vrdoljaka, Efira i Wolskiego. Pozostali zawodnicy są zdrowi - wyjaśnił Urban. Obecny trener Legii był w latach 80. czołowym piłkarzem Górnika, ale Urban nie chce wracać do przeszłości. - Wolę żyć teraźniejszością - zaznaczył. - Oczywiście niektóre spotkanie zapadły w pamięci, chociaż bym tego nie chciał. Rozegrałem wiele meczów i nie o wszystkich pamiętam. Niedawno jeden z dziennikarzy zapytał mnie o spotkanie w Warszawie, który Górnik wygrał, a ja strzeliłem zwycięskiego gola. Ja nie byłem w stanie nic o tym opowiedzieć, bo po prostu zapomniałem o nim. Została opinia o mnie jako o zawodniku. Dużo mówiło się o meczu z lat 80. między Górnikiem i Legią. Oskarżano obie ekipy o sprzedaż tamtego spotkania, a to są bujdy. W tamtym czasie ekipy z Zabrza i Warszawy były bardzo mocne, a liga polska należała do najmocniejszych. W obu drużynach występowało wielu reprezentantów, a o żadnych układach nie mogło być mowy. O mistrzostwie dla Ślązaków decydowała mała ilość potknięć ze słabszymi rywalami, ale potencjał tych drużyn był olbrzymi.Urban jest optymistą przed niedzielnym spotkaniem.- W Zabrzu nie przegrałem jeszcze jako trener i oby ta passa trwała nadal. Chcemy podążać w tym kierunku. Za nami i Górnikiem udany początek ligi. Kiedy wszystko się układa my trenerzy narzekamy na przerwę reprezentacyjną. Liczę, że po tych dwóch tygodniach zagramy piłkę ofensywną i otwartą. Wiele zależy od postawy drużyny przeciwnej. Gospodarze zagrają nieustępliwie z pressingiem. To spodoba się na Śląsku, gdzie kibice wymagają pełnego zaangażowania. Zespół trenera Nawałki zechce narzucić nam swój styl gry. W efekcie może zabraknąć płynności gry. Najlepszym rozwiązaniem byłaby szybko zdobyta bramka. W efekcie jeden z zespołów musiałby się otworzyć. Mam nadzieję, że to my jako pierwsi wyjdziemy na prowadzenie.Opiekun warszawskiego zespołu cieszy się, że ma komfort przy ustalaniu składu.- Radović i Salinas powinni dobrze czuć nie tylko na środku pomocy ale również na skrzydłach - zauważył. - Obaj mają spore umiejętności i czasami nie zdają sobie sprawy z tego jak wielkie bogactwo posiadają. Mogą występować na dwóch, trzech pozycjach w linii pomocy. Jeżeli to zrealizują, to ich wartość wzrośnie. Zbyt często jednak zawodnik mówi, że źle czuje się w danej strefie boiska zanim w niej zagra. Chciałbym, aby wygłaszał swoje opinie po spotkaniu. Jorge pokazał się dobrze w ostatnim spotkaniu, ale mam swój sposób wprowadzania zawodników do zespołu. Nie oznacza to, że Salinas po dobrym spotkaniu natychmiast wskoczy do drużyny. Na wszystko trzeba zapracować. Musimy spokojnie wprowadzać młodzież, która nieraz gra lepiej od doświadczonych zawodników, ale czasami bywa odwrotnie, dlatego potrzebujemy cierpliwości.Urban znalazł też ciepła słowa pod adresem młodego napastnika zabrzan Arkadiusza Milika, który bardzo dobrze spisuje się w tym sezonie.Milik zapowiada się bardzo dobrze. Ma olbrzymi talent, ponieważ jest ważną postacią w zespole Górnika. Musimy na niego uważać. Strzela gole z rzutów wolnych, świetnie uderza głową. Widać u niego cwaniactwo boiskowe pomimo młodego wieku.