Na swojej oficjalnej strony Celtic Glasgow napisał: "Zostaliśmy poinformowani o odrzuceniu apelacji Legii Warszawa przez Komisję Odwoławczą UEFA. Zdajemy sobie sprawę, że Legia może odwołać się jeszcze do Sądu Arbitrażowego ds. Sportu.Dla nas aktualna jest decyzja UEFA. W związku z tym rozpoczynamy przygotowania do meczu z NK Maribor w przyszłym tygodniu". Celtic nie po raz pierwszy zyskał na sankcjach nałożonych na rywali przez UEFA. W sezonie 2011/12 awansowali do fazy grupowej Ligi Europejskiej mimo porażki 1-3 w dwumeczu z FC Sion, ponieważ w ekipie ze Szwajcarii wystąpiło pięciu nieuprawnionych zawodników (klub miał zakaz transferów). Choć Sion odwoływał się, nic nie wskórał. Współwłaściciel Legii Dariusz Mioduski po werdykcie Komisji Odwoławczej UEFA oświadczył: - Do końca liczyliśmy, że zwycięży duch sportu, rozstrzygnięcie uważamy za rażąco niesprawiedliwe. Niemniej spodziewaliśmy się takiego rozstrzygnięcia i liczyliśmy się z nim. Dlatego też niezwłocznie udamy się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS). Zamierzamy skorzystać z pełnej ścieżki odwoławczej, która umożliwi przywrócenie nam wyniku wywalczonego na boisku. Na ten moment Legię czeka jednak gra w czwartej rundzie kwalifikacji Ligi Europejskiej z kazachskim FK Aktobe.