To nie jest sezon, nad jakim szefowie Legii Warszawa oraz kibice najbardziej medialnego w naszym kraju mogliby przejść do porządku dziennego. Zespół przepadł w europejskich pucharach, kończąc zmagania na etapie 1/16 finału Ligi Konferencji Europy, a następnie pożegnał się także z krajowymi rozgrywkami, które cieszą się coraz większym prestiżem, czyli Pucharem Polski, wypadając za burtę w 1/8 finału. Eduard Iordanescu trenerem Legii? Media w Rumunii donoszą Josue nie wytrzymał, ma dość. Bardzo ostre słowa kapitana Legii Warszawa Mało tego, także w lidze naszpikowany gwiazdami zespół spisuje się poniżej oczekiwań. Po 26. kolejkach drużyna z Łazienkowskiej zajmuje w rozgrywkach Ekstraklasy piąte miejsce. Strata do lidera, Jagiellonii Białystok, wynosi wprawdzie tylko siedem punktów, ale to wszystko rzutuje na notowania trenera Kosty Runjaicia. 52-letni niemiecki szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że jego czasu może być w stolicy policzony. Władze Legii już penetrują rynek, a bardzo interesujące doniesienia przyniósł rumuński portal digisport.ro, powołując się na wiarygodne źródła. Legia i Lech w cieniu. Wielki faworyt do triumfu w Ekstraklasie Jeśli rzeczywiście sprawa jest poważna, to Legia ma chrapkę zakontraktować Eduarda Iordanescu, obecnego selekcjonera reprezentacji Rumunii. Umowa 45-letniego szkoleniowca na prowadzenie tamtejszej kadry na razie obowiązuje do 30 czerwca, czyli zbiega się z tegorocznymi mistrzostwami Europy, na które "Trójkolorowi" uzyskali awans po ośmioletniej przerwie. A więc pochodzący z Bukaresztu były piłkarz jest ojcem znaczącego sukcesu. Autorzy przypominają, że stery w zespole narodowym Iordanescu objął w styczniu 2022 roku, a w tym czasie poprowadził swoich rodaków w dwudziestu spotkaniach. Niepoślednią rolę w nakłonieniu szkoleniowca do związania się z Legią, reklamowaną jako najbardziej utytułowany klub w Polsce, miałby odegrać obecny dyrektor sportowy Radomiaka, Octavian Moraru. Jego rolą byłoby, jak czytamy, " przekonać trenera, że transfer do Polski to krok naprzód". Źródłowy portal informuje, że kierownictwo "Wojskowych" już odezwało się do dyrektora, który wcześniej na tym samym stanowisku pracował m.in. w rumuńskim Gaz Metan Medias.