INTERIA.PL zaprasza na relacje na żywo z wszystkich meczów ostatniej kolejki Ekstraklasy! Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, tabelę i układ par ostatniej kolejki! - To będzie ostatni mecz dla wielu zawodników, ale i dla mnie. Musimy zostawić po sobie dobre wrażenie. Mamy jeszcze szanse na trzecie miejsce, które gwarantuje udział w Lidze Europejskiej. Mamy jednak spore problemy kadrowe, ponieważ zabraknie Inakiego Astiza, Dicksona Choto i Pance Kumbeva. Wojtek Szala jest chory i przyjmuje leki - wyjaśnił trener. Legia przegrała trzy ostatnie mecze: z Ruchem Chorzów, Wisłą Kraków i Polonią Warszawa. By wystąpić w europejskich pucharach, musi wygrać i liczyć, że w rozgrywanym w tym samym czasie spotkaniu Ruch straci punkty z Koroną Kielce. - Ta drużyna nie spotyka się poza treningami. Każdy jest inną częścią drużyny, nie ma wspólnych spotkań i zainteresowań. To jest zlepek 23 osób, które jadą na mecz. Kiedy sam grałem w piłkę, a później prowadziłem Legię, to mieliśmy wspólne zainteresowania, wychodziliśmy na kawę. Teraz tego nie widać. Ostatnio skarżyli mi się, że czują się zaszczuci i stracili wiarę we własne siły - starał się tłumaczyć przyczyny fatalnej passy "wojskowych". Trener Białas został zatrudniony do końca sezonu po dymisji Jana Urbana. Klub szybko odpadł z rozgrywek o Puchar Polski (przegrał dwumecz z Ruchem), ale w lidze prezentował się lepiej. Kilka kolejnych zwycięstw sprawiło, że Legia długo liczyła się w walce o mistrzostwo kraju. Trzy przegrane z rzędu drastycznie zmieniły to położenie. - Kiedy przychodziłem do Legii, byłem przekonany, że w tym zespole grają zawodnicy, którzy byli najlepsi w swoich klubach. Później zmieniłem koncepcję i starałem się wykorzystać ich umiejętności. Zrobiłem tyle, ile mogłem. Niestety, stało się jak się stało - powiedział Białas. Przyczyn słabej postawy szkoleniowiec upatruje w psychice piłkarzy, a nie zaangażowaniu na treningach, czy w meczu. - Nie mogę mieć pretensji do zawodników za zaangażowanie. W ubiegłym tygodniu mieliśmy bardzo ciężkie treningi. W ćwiczeniach potrafili klepać piłkę i oddać strzał. Problem leży w psychice. Poza tym zbyt wcześnie poinformowano, którzy piłkarze po sezonie opuszczą Legię - podkreślił trener.