Wieloletni kapitan i lider kadry Azerbejdżanu, 103-krotny reprezentant, a obecnie trener klubu Zira wypowiedział się na temat sytuacji Emrelego, którego kariera jest w zawieszeniu po tym, jak postanowił opuścić Polskę w reakcji na pobicie go przez kiboli po meczu z Wisłą Płock. Sadygow w telewizyjnym programie "Bol İdman" na kanale İctimai, podkreślił, że jego zdaniem całkowitą winę za obecną sytuację, ponosi Legia. - Po raz pierwszy wspieram Mahira i jego decyzję o opuszczeniu klubu. Rozmawiałem z nim kilka dni po incydencie. Jeśli dokładnie przeanalizujesz sytuację, wszystko zaczęło się znacznie wcześniej. Kibice grozili mu już dwa miesiące wcześniej. "Albo nas posłuchasz, albo kibice będą z tobą rozmawiać na bazie" - powiedzieli graczom. Polsce kibice wyróżniają się twardością. Opowiadali mi o tym koledzy, którzy tam grali. Nie obwiniam jednak fanów. Winni są przedstawiciele klubu. W końcu to nie pierwszy raz, kiedy tak się dzieje. A jakie działania podjęli? - pytał były piłkarz. AFFA oferuje doświadczenie Sadygow, podobnie jak wcześniej prawnik Emrelego, zastanawia się, w jaki sposób mogło dojść do takiego zdarzenia i co robiła policja. - Drużyna przegrana, wraca do bazy, gdzie czekają na nich kibice. Czy nie zostało to zgłoszone? Dlaczego kibiców tak łatwo wpuszczono do autobusu, dlaczego nie podjęto środków bezpieczeństwa? Czy w drużynie nie było doświadczonych zawodników, trenera, który mógłby wyjść do kibiców, porozmawiać z nimi i ich uspokoić? Zamiast tego po prostu patrzyli, jak fani wchodzą do autobusu i biją Mahira. Klub z kolei postanawia milczeć o tym, co się stało, nie spotyka się z zawodnikami, nie przeprasza. I dopiero po tym, jak zawodnicy odmawiają pójścia na trening, zarząd ostatecznie decyduje się na spotkanie. Czyli sam klub od początku zachowywał się niepoprawnie. Jak klub zachowywał się w trudnym dla Mahira momencie i jakie mają teraz prawo, by mu coś sugerować? Legia powinna potraktować go ze zrozumieniem i wesprzeć jego decyzję o odejściu z klubu - powiedział Sadygow. Wtorkowy wywiad odbił się dużym echem w Azerbejdżanie. W środę zareagował wiceprezes AFFA Elkhan Mammadow. Zapowiedział on, że związkowi prawnicy pomogą mu w negocjacjach w sprawie rozwiązania kontraktu z Legią. - Dwa tygodnie temu rozmawiałem z Emrelim, który szczegółowo wyjaśnił mi sytuację - powiedział Mammadow portalów 1news.az. - Zaoferowałem mu swoją pomoc. Mamy prawników, których możemy zaangażować w cały ten proces. Wiem, że ma od tego swoich ludzi, ale my też możemy go wspomóc swoim doświadczeniem. Mahir zapewnił nas, że wszystko jest pod kontrolą. Wczoraj również skontaktowano się z nim i dowiedziałem się nowych szczegółów. Przede wszystkim musi rozwiązać kontrakt z klubem. Poprosiliśmy go o jak najszybsze rozwiązanie problemu, aby nie został pozostawiony bez możliwości gry - dodał Mammadow. Czytaj także: Legenda mocno o prezesie Kuleszy. "On nie ma pojęcia!" Emreli ma poważną ofertę z tureckiego klubu Istanbul Başakşehir, który oferuje Legii 700 tys. euro. Stawia też warunek, że zatrudni piłkarza, jeśli on dojdzie do porozumienia z warszawskim klubem.