Legia Warszawa walczyła w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy o awans do play-offów o 1/8 finału. Aby to osiągnąć, "Wojskowi" potrzebowali remisu lub zwycięstwa z AZ przed własną publicznością. Spotkanie nie było łatwe, początek zdecydowanie należał do gości z Holandii. Później warszawianie zdołali się jednak otrząsnąć i na przerwę schodzili przy wyniku 1:0. Po zmianie stron - i czerwonej kartce dla kapitana drużyny z Alkmaar - podwyższyli natomiast na 2:0. Taki wynik utrzymał się do samego końca potyczki i oznaczał awans wicemistrzów Polski do fazy pucharowej. Legia Warszawa zarobi fortunę za awans. Do klubu wpłyną setki tysięcy euro Legia udanie zrewanżowała się Holendrom, którzy w październiku wygrali u siebie 1:0. Po tamtym spotkaniu zdecydowanie więcej niż o wydarzeniach boiskowych, mówiło się jednak o tym, co stało się w okolicach stadionu. Doszło bowiem wówczas do ogromnego skandalu. Jak przekazali pracownicy polskiego klubu, lokalne służby zaatakowały piłkarzy, trenerów i działaczy polskiego klubu. Na nagraniach wyraźnie widać, że naruszona została nietykalność fizyczna między innymi prezesa Dariusza Mioduskiego. Szef Legii był poniewierany w pobliżu klubowego autokaru, wymierzono mu ciosy policyjną pałką, miał być także uderzony w twarz. Na tym jednak nie koniec. Holenderska policja postanowiła aresztować dwóch graczy Legii - Josue i Radovana Pankova - którzy noc spędzili w zamknięciu. Obaj byli podejrzani o pobicie stewarda. Nazajutrz Portugalczyk i Serb wrócili do Polski, ale wobec tego drugiego wciąż toczy się postępowanie karne. Legia Warszawa zakpiła z Holendrów Ta sprawa wciąż budzi ogromne emocje w klubie z Łazienkowskiej. Po pokonaniu AZ postanowiono dać im upust za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na platformie X pojawiło się zdjęcie Josue z podpisem: To oczywiste nawiązanie do aresztowania Josue w Holandii, a jednocześnie do jego fenomenalnej formy w czwartkowym rewanżu. Kapitan Legii poprowadził swój zespół do zwycięstwa, notując dwie asysty. Legia do gry w Europie wróci w lutym. Listę potencjalnych rywali "Wojskowych" przedstawiamy TUTAJ. Jakub Żelepień, Interia