Stawka tego meczu była dość spora - Lechia Gdańsk wygrywając przeskakiwała Arkę Gdynia w tabeli, wówczas Biało-Zieloni skończyliby rok jako lider I-ligowej tabeli. Motor Lublin z kolei wygrywając z drużyną z Trójmiasta doskakiwał do bezpośredniej czołówki - piłkarze z Koziego Grodu mieliby tyle samo punktów co gdańszczanie i jeden mecz mniej. Swój cel wypełnili gospodarze, którzy odnieśli najskromniejszą wygraną 1-0, po golu Michała Króla. Od początku spotkania inicjatywę posiadali lubelscy gospodarze, groźnie strzelał ofensywny lider Motoru, Piotr Ceglarz. Lechiści długo nie mogli złapać właściwego rytmu - nawet gdy Tomas Bobcek urwał się obrońcom, niecelnie podawał do Maksyma Chłania. Motor Lublin zwycięsko kończy rok 2023. Wygrał 1-0 z Lechią Gdańsk Trener Szymon Grabowski zmuszony był dokonać zmiany w składzie, gdy Tomasz Neugebauer zderzył się z kolegą z drużyny Chłaniem i nie był w stanie kontynuować gry. Młodego Polaka zastąpił równie młody Australijczyk Louis D’Arrigo. Najlepszą sytuację w pierwszej połowie mieli gospodarze - Kacper Śpiewak w 41. minucie strzelał z bliskiej odległości, ale wprost w Bohdana Sarnawskiego. W doliczonym do pierwszej połowy czasie gry Arkadiusz Najemski strzelał głową z najbliższej odległości - jego tajemnicą pozostanie dlaczego nie trafił do siatki - trudno o lepszą okazję. Pierwsza połowa na remis ze wskazaniem na gospodarzy z Motoru Lublin. W drugiej połowie wreszcie śmielej zaczęli poczynać goście, ale bez wyraźnych efektów. Dość niespodziewanie prowadzenie objęli lublinianie - Sebastian Rudol daleko wyrzucił piłkę z autu, przedłużył ją Arkadiusz Najemski, a piłkę do siatki skierował Michał Król. Motor Lublin zaczynał rok 2023 jako klub II-ligowy, a kończy go na drugim miejscu w I lidze. Lublinianie poprzednio występowali na najwyższym szczeblu rozgrywek w 1992 r., czy na wiosnę powalczą o powrót na piłkarski szczyt? Maciej Słomiński, INTERIA