Lechia Gdańsk staje się coraz bardziej ukraińska. W trójmiejskim klubie są już bramkarz Bohdan Sarnawski, pomocnik Iwan Żelizko i skrzydłowy Maksym Chłań. Mówi się o bliskich powiązaniach właścicieli Lechii z tamtejszym kapitałem, czego dowodem miał byc mecz gdańszczan z Ukrainą jako przygotowanie "Sino-Żółtych" do decydującego meczu eliminacji mistrzostw Europy z Włochami. Dlaczego drużyna selekcjonera Serhija Rebrowa jako sparingpartnera wybrała akurat polskiego I-ligowca? To nie może być przypadek. To nie koniec - ukraińskie portale donoszą o bliskim pozyskaniu Bohdana Wiunnyka z Szachtara Donieck. To 22-letni piłkarz, który w tym sezonie sześciokrotnie wystąpił w ukraińskiej lidze, ostatni raz 16 września 2023 r. gdy na Arenie Lwów, zawodnicy z Donbasu pokonali Dynamo Kijów 1-0 a Wiunnyk zastąpił w 68. minucie Ołeksandra Zubkowa - uczestnika Euro 2020 w barwach Ukrainy. Konkurencja do gry w składzie "Górników" jest ogromna mimo, że już od prawie dekady grają na wygnaniu, poza donieckim domem. Osiem lat nieszczęścia Perły Donbasu Brak częstych gier w lidze nie znaczy, że zawodnik Szachtara w ogóle nie występował. Grał m.in w podstawowym składzie dla młodzieżowej reprezentacji - 16 października wystąpił dla "Zbirnej", która pokonała angielskich rówieśników 3-2 w kwalifikacjach mistrzostw Europy do lat 21. Był tez na ławce rezerwowych Szachtara w jednym z meczów Ligi Mistrzów. Ukraińcy, z oczywistych względów nie mogli rozgrywać spotkań w swej ojczyźnie, na europejski dom wybrali hanzeatycki Hamburg. W bardzo silnej grupie z FC Barcelona, FC Porto i Royal Antwerp dopiero w ostatniej kolejce stracili awans grupowy, kwalifikując się w zamian do wiosennych rozgrywek Ligi Europy. Bohdan Wiunnyk z Szachtara Donieck przejdzie do Lechii Gdańsk? Sam zawodnik ma być zdecydowany na przejście do Lechii Gdańsk, podoba mu się ten projekt i możliwość gry w młodej drużynie w otoczeniu rodaków. Polski klub czeka na konkretną odpowiedź "Górników" z Donbasu - w grę wchodzi wypożyczenie (w najbardziej prawdopodobnej wersji na pół roku - do końca sezonu) z sensowną opcją wykupu. Drużyna Lechii Gdańsk przebywa aktualnie w tureckiej Larze na aż trzytygodniowym zgrupowaniu przed startem rundy wiosennej. Ze sportowcami nie udał się nikt z pionu medialnego, co może świadczyć o konieczności zaciskania pasa w klubie znad morza. Na to nie ma środków, a jak widać na transfery są. Najwyraźniej prezes Paolo Urfer i dowództwo Lechii nie do końca było zadowolone z jesiennej formy słowackiego napastnika Tomasa Bobceka, który trafił sześć razy do siatki w I lidze, ale nie zachwycił. Stąd poszukiwanie uzupełnienia i wzmocnienia linii ataku. Maciej Słomiński, INTERIA