Dziennikarze próbowali się bowiem dowiedzieć, dlaczego Stokowiec nie zdecydował się przyjść. - To nie jest rzadka sytuacja, zdarza mi się pojawiać na konferencjach - próbował bronić się Smolarow i zapewniał, że jest do dyspozycji dziennikarzy.Ci jednak dociekali o powód zachowania Stokowca, a gdy nie otrzymali konkretnej odpowiedzi, poprosili, by przekazać szkoleniowcowi, iż "poczuli się zlekceważeni".Wcześniej i później konferencja dotyczyła już jednak tylko spotkania Wisła - Lechia.- To był inny mecz niż przed tygodniem w lidze. Ten czas między spotkaniami wykorzystaliśmy na korektę taktyczną i było to widać. Myślę, że widowisko na tym nie ucierpiało i obejrzeliśmy dobry mecz. Cały czas zbieramy informacje o naszych zawodnikach i te, które dostarczyło nam to spotkanie bardzo nas cieszą - analizował na gorąco Smolarow. Wygląda na to, że sztab szkoleniowy Lechii bardzo zadowolony był z postawy młodych zawodników.- Jeżeli chodzi o wyróżnienie piłkarzy, to zrobimy to prywatnie, a nie na forum publicznym. Cieszę się jednak na pewno, że młodzieżowcy dali radę i pokazali się z dobrej strony. Radość w szatni jest bardzo duża i jesteśmy zadowoleni, że gramy w 1/16 Pucharu Polski" - podkreślał Smolarow.PJ