- To był dobry mecz - uważa Łukasz Smolarow, asystent Piotra Stokowca, który zamiast pierwszego szkoleniowca zjawił się na pomeczowej konferencji, co wywołało mały zgrzyt.
Dziennikarze próbowali się bowiem dowiedzieć, dlaczego Stokowiec nie zdecydował się przyjść. - To nie jest rzadka sytuacja, zdarza mi się pojawiać na konferencjach - próbował bronić się Smolarow i zapewniał, że jest do dyspozycji dziennikarzy.
Ci jednak dociekali o powód zachowania Stokowca, a gdy nie otrzymali konkretnej odpowiedzi, poprosili, by przekazać szkoleniowcowi, iż "poczuli się zlekceważeni".
Wcześniej i później konferencja dotyczyła już jednak tylko spotkania Wisła - Lechia.
- To był inny mecz niż przed tygodniem w lidze. Ten czas między spotkaniami wykorzystaliśmy na korektę taktyczną i było to widać. Myślę, że widowisko na tym nie ucierpiało i obejrzeliśmy dobry mecz. Cały czas zbieramy informacje o naszych zawodnikach i te, które dostarczyło nam to spotkanie bardzo nas cieszą - analizował na gorąco Smolarow.
Wygląda na to, że sztab szkoleniowy Lechii bardzo zadowolony był z postawy młodych zawodników.
- Jeżeli chodzi o wyróżnienie piłkarzy, to zrobimy to prywatnie, a nie na forum publicznym. Cieszę się jednak na pewno, że młodzieżowcy dali radę i pokazali się z dobrej strony. Radość w szatni jest bardzo duża i jesteśmy zadowoleni, że gramy w 1/16 Pucharu Polski" - podkreślał Smolarow.
PJ