W poprzednich siedmiu spotkaniach Lechia straciła osiem bramek, tymczasem Wisła w jednym meczu zdołała wbić jej aż pięć.- Dziś w obronie nie graliśmy jak wcześniej. Za dużo było nieporozumień, podjęliśmy sporo złych decyzji. Z kolei Wisła strzeliła praktycznie wszystko, co miała. Do tego trzeba pochwalić ich bramkarza, bo dwa-trzy razy świetnie się spisał - przyznał Kuciak.Bramkarz Lechii to chyba największy optymista w ekipie z Gdańska. Podczas gdy większość zawodników przez strefę wywiadów przemykała ze zwieszonymi głowami, on próbował szukać pozytywów. - Może lepiej w jednym meczu stracić pięć bramek niż przegrać pięć spotkań po 0-1? Próbuję na to patrzeć pozytywnie, ale trzeba przyznać, że pięć goli to jednak dużo. Mam jednak nadzieję, że ta porażka będzie zwycięstwem na przyszłość - podkreślał.Kuciak nie miał jednak wątpliwości, że spotkanie na szycie było znakomitą reklamą Ekstraklasy.- To był świetny mecz, super atmosfera. Szkoda tylko, że nie zagraliśmy na miarę swoich możliwości - przyznał Kuciak.Piotr Jawor