- Musimy zaakceptować ten wynik. Popełniliśmy zbyt dużo błędów, które doprowadziły do straty trzech bramek. W pierwszej połowie graliśmy zbyt wolno, akcje były szarpane. W drugiej połowie graliśmy lepiej, ale zespół wpłynął negatywnie niewykorzystany karny. Przyda się nam ten zimny prysznic - powiedział po porażce w Krakowie trener Lechii Piotr Nowak.- Wojtkowiak i Stolarski byli poobijani, dlatego w defensywie nie mieliśmy pola manewru. Joao Nunes i Steven Vitoria grali po raz pierwszy. Paweł Stolarski nie jest w stu procentach gotowy, ale i tak go wpuściłem, by próbować ratować wynik - dodał Nowak. - Grzesiu Kuświk operował między stoperem a lewym pomocnikiem. Graliśmy tak parę razy, ale nie mieliśmy skrzydeł. Sławek Peszko wchodził zbyt często do środka. Flavio na chwilę wniósł coś dobrego, ale to było zbyt mało. Przez wiele ostatnich tygodni moich piłkarzy uczulałem, by grać bardzo szeroko, ale nie skutkowało - tłumaczył Nowak. MiBi