Lechia przegrała 0-1 w Warszawie z Legią, 1-4 u siebie ze Śląskiem Wrocław oraz zremisowała 1-1 w Łęcznej z Górnikiem. Równie skromny dorobek w trzech ostatnich meczach zanotowały górnicze ekipy z Zabrze i Łęcznej, natomiast bez punktów jest tylko Ruch Chorzów. "Humorów nie mamy za dobrych, bo gra się na punkty, a nie na wrażenia artystyczne, które w naszym przypadku nie są złe. Uważam, że pewne detale, jak chociażby brak szczęścia, sprawiły, że w tych spotkaniach, a także wcześniejszych meczach, nie zgarnęliśmy całej puli. Pomijam jedynie potyczkę ze Śląskiem" - dodał Unton. Szkoleniowiec biało-zielonych uważa, że największym mankamentem jego zespołu jest brak skuteczności. "Lechia ma potencjał, potrafi utrzymać się przy piłce i stwarzać sytuacje. Zdecydowanie gorzej wygląda natomiast kwestia ich wykorzystania. Wolę mieć jedną dogodną okazję i zdobyć gola niż wiele bez bramkowego efektu" - zaznaczył. Inny zarzut wobec zespołu związany jest z tym, że gdańszczanie nie potrafią zaprezentować w meczach równej dyspozycji. Z reguły jedna połowa jest w ich wykonaniu słaba, natomiast w drugiej potrafią zdominować rywala. "Naprawdę trudno jest przez 90 minut prezentować wysoki poziom. W każdym spotkaniu zdarzają się chwile lepsze i gorsze, chodzi tylko o to, aby średnia jakość gry była powyżej przeciętnej. No i trzeba wykorzystywać sytuacje" - nadmienił. W sobotę lechiści zmierzą się na PGE Arenie z Koroną, która złapała wiatr w żagle. W trzech ostatnich meczach kielczanie wywalczyli aż siedem punktów i strzelili sześć goli. Taki sam dorobek ekipa prowadzona przez trenera Ryszarda Tarasiewicza zanotowała w pierwszych 11 spotkaniach. Przed tą konfrontacją Unton ma pewne problemy kadrowe. Z powodu żółtych kartek nie zagra Maciej Makuszewski (po faulu Patrika Mraza ten prawy pomocnik jest również kontuzjowany), na uraz nadal narzeka środkowy obrońca Portugalczyk Tiago Valente. Nie wiadomo również, kto stanie między słupkami, bo pierwszy golkiper Mateusz Bąk popełnił błąd przy straconej w Łęcznej bramce. "Bramkarz to specyficzna pozycja. Czasami, jeśli wpuszcza sporo goli, musi psychicznie odpocząć. U nas sytuacja jest trochę skomplikowana, bo Darek Trela ostatnio chorował i też nie jest w najwyższej formie" - powiedział szkoleniowiec. W ostatniej konfrontacji w Łęcznej niezłą dyspozycję zasygnalizował natomiast grający na środku obrony 19-letni Adam Dźwigała, który zanotował dopiero pierwszy występ w podstawowym składzie. "Adam stanął na wysokości zadania i rozegrał bardzo dobre spotkanie. Tym samym udowodnił, że zasługuje na kolejną szansę. Dźwigała jest dla mnie idealnym przykładem piłkarskiego przesłania - jeśli wychodzisz na boisko i pokażesz swoją klasę, to na nim zostaniesz" - podsumował Unton. Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy Typuj wyniki spotkań T-Mobile Ekstraklasy