Beniaminek Ekstraklasy, którym jest Lechia Gdańsk zanotowała słabe wejście w sezon 2024/25. Po sześciu kolejkach Biało-Zieloni plasowali się na ostatnim miejscu w tabeli i dopiero siódemka okazała się dla nich szczęśliwa - w siódmym meczu ligowym w tych rozgrywkach pokonali Górnika Zabrze 3-2 na wyjeździe. W tej wygranej było trochę szczęścia, ale ponoć ono sprzyja lepszym, a to do rywali gdańszczan uśmiechało się koło fortuny w poprzednich tygodniach. Po niefortunnym starcie słychać było głosy kibiców i ekspertów, aby nieco podwyższyć średnią wieku "najmłodszej drużyny szczebla centralnego", że w Ekstraklasie potrzebne jest doświadczenie zwłaszcza w linii defensywnej. We wspomnianym meczu w Zabrzu kosowsko-szwedzka para stoperów miała łącznie 43 lata. W wywiadzie dla Interii, prezes zarządu Lechii Gdańsk, Paolo Urfer pytany właśnie o to doświadczenie mówił m.in.: - Jestem całkowicie przekonany, że wybraliśmy właściwą strategię. Nie będziemy jej zmieniać. Nie budujemy drużyny, aby osiągnąć krótkoterminowy sukces, a po to by jej gra cieszyła gdańskich kibiców przez lata. Michał Głogowski przeszedł z Hutnika Kraków do Lechii Gdańsk I tak się dzieje właśnie dziś na finiszu okna transferowego, które zamyka się dziś. 19-letni Michał Głogowski zamienił II-ligowego Hutnika Kraków na Lechię Gdańsk. Talent wysokiego zawodnika eksplodował w tym sezonie, gdy trochę "z braku laku" został przesunięty do formacji ataku, wcześniej grając na skrzydle i w pomocy. Głogowski, który jest liderem klasyfikacji strzelców na trzecim poziomie ligowym zanotował już w tym sezonie dwa hat-tricki - w spotkaniach ze Skrą Częstochowa i Zagłębiem Sosnowiec. - Na skrzydle wyglądał średnio, nie do końca się spełniał. Mając wakat w ataku, postanowiliśmy, że damy mu szansę z przodu. Sam nie byłem do końca przekonany do tego pomysłu, ale moje doświadczenie podpowiadało mi, że takie decyzje często rozwijają zawodników - mówił o nim trener Hutnika Maciej Musiał na łamach portalu LoveKraków. Musiał, syn śp. Adama, trenera Lechii Gdańsk w latach 1992-93 będzie mógł korzystać z Głogowskiego jeszcze przez kilka miesięcy. Młody zawodnik, który podpiał z Lechią czteroletni kontrakt zostanie wypożyczony do klubu z Nowej Huty jeszcze na pół roku i dopiero w przerwie zimowej pojawi się w Trójmieście. Lechia Gdańsk zabiegała również o wzmocnienie prawej strony obrony. Był grany temat Arkadiusza Pyrki z Piasta Gliwice, czy w ostatnich dniach Bartłomieja Kłudki z Zagłębia Lubin jednak oba transfery ostatecznie nie doszły do skutku i piłkarze pozostaną w dotychczasowych barwach. Tak samo stanie się z kontuzjowanym od dawna Luisem Fernandezem, z którym Lechia negocjowała warunki rozstania. Bezskutecznie.